Każdy ma jakiś sekret. Niezależnie od tego jak się postaramy, żeby go zataić on zawsze wyjdzie na jaw. Tak samo jest z prawdą. Najlepiej czujemy się wtedy, gdy kogoś okłamujemy, ale nie zdajemy sobie sprawy, co będzie jeśli ta osoba o tym się dowie. Nigdy nie przypuszczałam, że ktoś z rodziny czy z przyjaciół może sprawić mi taki ból, jaki teraz czuję. Czy potrafię wybaczyć? Myślę, że tak, ale to nie jest takie proste. Chciałam porozmawiać z Niall'em, chciałam być wobec niego szczera. Czy to możliwe, że przez zazdrość, on tak po prostu mnie znienawidził? Kocham go, ale nie tak jak kiedyś. Teraz najważniejszy jest dla mnie Harry. Jemu naprawdę na mnie zależy. Jestem mu wdzięczna. Zabrał mnie daleko od tych wszystkich problemów. Teraz jest mi dobrze. To miejsce, gdzie jesteśmy, sprawia, że czuję się jakbym znowu przeżywała tamte wakacje. Jest tu pięknie i magicznie. Nie ma tutaj Meredith, co wiąże się z tym, że mogę być spokojna.
- I jak Ci się podoba? - Zapytał Harry, siadając obok mnie. Lekki wiatr pomału bujał nas na podwójnej, drewnianej huśtawce. Zawsze o takiej marzyłam.
- Jest idealnie. - Odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy. Krajobraz malowniczy. Z jednej strony widać całą linię brzegową, a po drugiej małe wzniesienia. I do tego jestem z nim. I jak tu nie być szczęśliwą?
- Wiesz, że dla Ciebie zrobię wszystko? Tak sobie pomyślałem... może zostaniemy tutaj na trochę dłużej? Na kilka dni? Popłyniemy w rejs, zwiedzimy miasteczko i spędzimy razem Nowy Rok? Co Ty na to? - Zapytał rozmarzony chłopak.
- Co tylko chcesz. - Odwzajemniłam uśmiech. - To jakie plany na dzisiaj? - Zapytałam.
- Może rozejrzymy się po mieście? Obskoczymy je całe w kilka godzin. W końcu jest niewielkie. A potem będziemy świętować Sylwestra!
- Ok. Idę się przebrać, zaraz wracam. - Odpowiedziałam.
~~ Oczami Louis'a ~~
- Niall? Wszystko ok? - Zapytałem przyjaciela. Chłopak nerwowo chodził po pokoju. Trochę zmartwiło mnie to.
- Powiedz mi, czy wiedziałeś o tym, że Holly zna Harry'ego? Wiesz... Ty i on jesteście bardziej ze sobą zżyci. Mówicie sobie wszystko, więc powiedział Ci coś o niej? - Zapytał zdenerwowanym głosem. Nie wiedziałem, co odpowiedzieć. Widzę, że jest czymś wkurzony i nie chcę, żeby jeszcze bardziej się wkurzył, dlatego chyba nie powiem mu o tym, że ja też byłem w Dartmount.
- Niall ja...
- Słuchaj! Jeśli coś wiesz to śmiało powiedz mi. Nie powiem mu o tym. Błagam! Chociaż Ty bądź ze mną szczery!
- Ok. - Oznajmiłem obojętnie. - Skoro chcesz prawdy to będziesz ją miał. Tak naprawdę to ja pokazałem Harry'emu Holly.
- Lou, co Ty gadasz?!
- Ja też byłem wtedy na tych samych koloniach, co Holly i Harry. Właściwie to od zawsze tam przyjeżdżałem.
- Boże! Nie spodziewałem się tego po Tobie Louis! Jak mogłeś nic mi o tym nie powiedzieć? Meredith miała rację!
- Czekaj, Meredith? - Zapytałem zaskoczony. Ostatni raz słyszałem to imię, gdy byłem w Dartmount To było jakieś 3 lata temu. Musze przyznać, że to imię sprawia, że "gotuję się" w środku.
- Tak! Meredith! Może powiesz mi, że ją też znasz?
- Niall! Posłuchaj mnie! - Zacząłem spokojnie. Nie wiedziałem, czy mówimy o tej samej osobie. Zaryzykowałem. - Jeśli masz z nią jakiś kontakt, to radzę Ci go zerwać. Ona jest niebezpieczna.
- Żartujesz prawda? Mam przestać spotykać się z osobą, która jest najbardziej szczera wobec mnie?! Daruj to sobie!
- Chłopie Ty jej wcale nie znasz! Nie wiem, co ona Ci nagadała, ale proszę Cię! Nie wierz w to! Ona jest kłamcą. Zakochała się w Harry'm i za wszelką cenę chce go zdobyć. Ona ma obsesję na jego punkcie!
- A może to jest na odwrót? Może to Wy macie obsesję?!
- Haha! Bardzo zabawne Niall! W ogóle wiesz, że ona próbowała zabić Holly? Wiesz o tym, że zabiła jakąś dziewczynę, bo spodobał się jej chłopak tej dziewczyny? Niall. Zastanów się, skoro ona jest według Ciebie normalna to jakim cudem znalazła Cię? Skąd wiedziała, że umówiłeś się z Holly? To nie jest dziwne? Jeśli z nią rozmawiałeś to wydawała Ci się trochę przerażająca? - Zapytałem. Niall chyba w końcu zaczął myśleć. Siedząc na fotelu, masował sobie skronie. Denerwował się. Współczuję mu, że spotkał tą jędzę. Nawet największemu wrogowi nie życzyłbym tego.
- Naprawdę chciała zabić Holly? Mi mówiła, że to Holly mało jej nie utopiła. - Oznajmił lekko podłamany.
- Niall, czy Ty bardziej wierzysz mi, przyjacielowi, którego dobrze znasz, czy jakiejś nienormalnej i obcej Ci lasce?
- Ok, wierzę Ci, ale teraz nie rozumiem po co ona zrobiła takie zamieszanie? Po co kłamała?
- Ona jest psychicznie chora a przede wszystkim do wszystkiego zdolna. Nie ma innego, sensownego wytłumaczenia.
- Cholera! Jestem dupkiem! - Wykrzyczał.
- Czemu? - Zapytałem z ciekawością.
- Wczoraj umówiłem się z Holly. Myślałem, że wszystko sobie wyjaśnimy, a tu nagle zobaczyłem ją z Harry'm. Nie wytrzymałem i...
- I co?
- Tak jakby ją obraziłem. Ta cała Meredith mówiła tak realistycznie! Uwierzyłem w to. Boże co ja narobiłem! Teraz to na pewno Holly mi nie wybaczy!
- Trzeba być dobrej myśli. Zadzwoń do niej i umów się na spotkanie. Kto wie, może spędzicie razem Sylwka? - Zaproponowałem, chociaż wiem, że dla Harry'ego ona jest najważniejsza.
- Dzięki Lou! Dzięki, że "otworzyłeś mi oczy".
- Nie spieprz tego Niall. Holly to wspaniała dziewczyna. Zasługuje na szacunek.
- Ok, dzięki wielkie. Zadzwonię do niej.
- Aa... i jeszcze jedno! Tylko się nie denerwuj. - Zawołałem.
- Tak? - Zapytał.
- Jeśli ona wybierze Harry'ego to przyjmij to jak mężczyzna, dobrze? Proszę. Nie chcę, żeby nas zespół rozpadł się przez jakąś durną kłótnie.
- To chyba nie mam po co już dzwonić. - Oznajmił skończony.
- Jak to? - Zapytałem.
- Jasno wyraziła, że podjęła decyzję. Ten wyraz twarzy, jakim mnie obdarzyła. Lou ja ją właśnie straciłem... na zawsze.
- Daj spokój Niall! Wracaj! - Niall zerwał się na nogi i wybiegł z pomieszczenia. Zaniepokojony udałem się za nim. Wychodząc do okna, zauważyłem jak biegnie w stronę pobliskiego parku. Obawiam się, że jest na tyle zdesperowany, aby coś sobie zrobić. Poczucie winy jest zawsze ciężarem dla człowieka.
~~ Oczami Harry'ego ~~
- Jesteś już gotowy? - Zapytała Holly, wchodząc do garderoby.
- Właśnie wybieram ubrania. - Odpowiedziałem. Holly lekko się zarumieniała. Nie dziwie się jej. W końcu nie powiedziałem jej, że czasem lubię chodzić całkowicie goły po mieszkaniu.
- Jezu! Harry przepraszam! Nie wiedziałam, że Ty... Przepraszam! Już wychodzę.
- Haha! Możesz zostać. Pomożesz mi wybrać ciuchy.
- Yyy.. lepiej będzie jak sobie pójdę. - Oznajmiła nieśmiało.
- Ej! Holly! Zaczekaj! - Zawołałem. Nieźle ją zaskoczyłem. Pewnie zrobiło się jej głupio. Żeby ona wiedziała, co się dzieję, gdy nasza piątka spotyka się razem. Chyba uznałaby nas za idiotów. - Założyłem przyszykowane ubrania i udałem się do niej.
- Wszystko ok? Nie przestraszyłem Cię? - Zapytałem, podchodząc.
- Haha! Nie! No co Ty! Po prostu zawstydziłeś mnie! Haha! - Mówiła, śmiejąc się.
- Nie musisz się wstydzić! - Oznajmiłem, przybliżając się do niej.
- Ale ja się nie wstydzę! Ja tylko...
- Nic nie mów. - Przyciszyłem ją zatykając jej usta palcem. Niepewnie zbliżyłem się do jej szyi. Lekko a zarazem namiętnie całowałem ten fragment jej ciała. Czułem, jak przechodzą po jej ciele niewielkie dreszcze.
- Harry... uważam, że na tym powinniśmy skończyć. - Oznajmiła, odsuwając się ode mnie.
- Dlaczego? Coś źle zrobiłem? - Zapytałem zakłopotany.
- Nie, nie! Skądże?! Po prostu chcę to zostawić na wieczór.
- Czyli, że wieczór mamy zaplanowany? - Ponownie zadałem pytanie, unosząc brew do góry.
- Chyba myślimy o tym samym.... moja odpowiedź brzmi tak! Ale teraz musimy się zbierać. Miasto na nas czeka!
[...]
Zmęczeni zwiedzaniem miasta, udaliśmy się do pobliskiego baru. Wchodząc do niego, doszedłem do wniosku, że to jest jakaś karczma, a nie bar. Zapach drewna unosił się w powietrzu. Całe pomieszczenie było wykonane z drewna. Byłem trochę zdziwiony, bo nigdy nie byłem w takim miejscu.
Usiedliśmy przy stoliku. Po chwili podeszła do nas jakaś starsza pani, prawdopodobnie kelnerka.
- Witamy Państwa w naszych skromnych progach. - Przywitała nas radośnie kobieta.
- Dzień dobry. - Odpowiedzieliśmy. Cały czas spoglądałem na Holly. Myślę, że zafascynowało ją to miejsce.
- Coś podać? - Zapytała kobieta.
- Tak. Ja poproszę lampkę czerwonego wina. - Odpowiedziała Holly.
- A dla mnie niech będzie piwo. Zwykłe, tutejsze piwo. - Dodałem.
- Oczywiście. Zaraz wracam. - Powiedziała starsza pani i odeszła od naszego stolika.
- Jezu jeszcze nigdy w życiu nie byłam w tak pięknym miejscu! - Oznajmiła Holly.
- No, ładnie jest tutaj. - Odpowiedziałem.
- Tylko ładnie? Żartujesz, prawda? Haha!
- Cudownie jest tutaj! Pasuje? Wiesz nie mogę doczekać się wieczora...
- Yhyym... jest już wieczór, ale niestety chcę tu jeszcze chwilę zostać.
- Musisz? - Zapytałem przybliżając się do niej.
- Chcesz całego Sylwestra spędzić w łóżku? Ja nie! Jeśli będziesz, grzeczny to Ci to wszystko wynagrodzę.
- Ok, trzymam Cię za słowo! - Odpowiedziałem, biorąc zamówienie od kelnerki, która akurat przyszła.
- Harry! Chodź! - Wykrzyczała Holly.
- Gdzie?! - Zapytałem zaskoczony reakcją dziewczyny.
- No, nie słyszysz tej muzyki? - Zapytała.
- Słyszę, ale nie wiem o co Ci chodzi. - Odpowiedziałem zmieszany tą sytuacją.
- Jak to nie wiesz? Chcę sobie potańczyć! Chodź!
- Ty i taniec? Lubisz tańczyć? - Teraz uświadomiłem sobie, że naprawdę mało o niej wiem.
- Oj... Harry, Ty jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz! - Weszliśmy do innej salki. Na samym początku niej występował jakiś zespół. Dobiegając do sceny, Holly złapała mnie za rękę i weszła na stolik. Zdziwiło mnie jej zachowanie. Oczywiście pozytywnie. Staliśmy na małym, ale za to wytrzymałym stoliku. Po chwili zespół, znajdujący się obok nas zaczął śpiewać piosenkę. (włącz jeśli chcesz) Złapałem ją w pasie. Jak zawsze promiennie się uśmiechała. Bujaliśmy się do rytmu. Czułem, że będąc z nią tutaj sprawiam, że ona jest po prostu szczęśliwa i nie martwi się, że np. spotka Mer. Gdy zaczął się refren, śpiewaliśmy sobie nawzajem te słowa: " I belong with You. You belong with me You're my sweetheart!" Wokół nas ludzie równie dobrze bawili się jak my. Bałem się, że od tych tańców rozwalimy ten stolik. Objęci tańczyliśmy "wolnego". Dla nas cały świat się zatrzymał. Liczyło się tylko to, że jesteśmy razem. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy piosenka się skończyła. Po chwili skapnęliśmy się, że tylko my tańczymy i wszyscy zgromadzeni w tym pomieszczeniu patrzą wprost się na nas. Spojrzałem na Holly. Uwielbiam, kiedy dziewczyna się rumieni. To sprawia, że jest bardziej słodka.
- Mam rozumieć, że należysz do mnie? - Zapytałem, spoglądając na dziewczynę. Chciałem uniknąć niekomfortowej sytuacji.
- Ja należę do Ciebie, Ty należysz do mnie, proste? - Oznajmiła obdarzając mnie słodkim pocałunkiem.
- Oczywiście, że proste. - Odpowiedziałem lekko "zaczarowany" tym całusem. Nagle podeszła do nas kelnerka, ta co wcześniej nas obsługiwała.
- Dzieci kochane! Co Wy tu jeszcze robicie? Za chwilę północ wybiję! - Powiedziała rozpromieniona starsza pani.
- Już tak późno? - Zapytała z niedowierzaniem Holly.
- Ze mną czas mija inaczej. - Odpowiedziałem radośnie.
- Haha! Oh.. nie komplementuj już sobie! Może to jest odwrotnie? Hem? - Wystawiła mi język.
- Na pewno to dzięki mnie!
- Taaak? Haha! A jesteś tego pewny?
- Może tego nie, ale na pewno jestem w 100% pewny, że chcę znaleźć się w domu i...
- I...?
- Chcę Cię rozebrać ze wszystkich ubrań...
- Yhyym... i co jeszcze?
- A dowiesz się kiedy wrócimy do domu.
- Jeśli chcesz to możemy wrócić. - Oznajmiła, bawiąc się moimi włosami.
- Teraz to Ty chcesz iść! Haha! O nie moja droga! Musisz poczekać! Kocham oglądać fajerwerki. - Odpowiedziałem, robiąc przy okazji obrażoną minę.
- Skoro tak uważasz to ok... Zobaczymy co powiesz jeśli ja będę zmęczona przez stanie i oglądanie pokazów fajerwerkowych.
- Haha! Szantaż?
- Powiedzmy, że tak.
- Niech Ci będzie. Wracamy!
- Haha! Głupku! Przecież ja żartowałam! Nie wyobrażam sobie Sylwestra bez fajerwerków. Ale jeśli chcesz to możemy pojechać.
- Bardzo chcę!
~~ Oczami Holly ~~
Gdy dotarliśmy do domu, myślałam, że nie wytrzymam. Było mi strasznie niedobrze. W sumie to zawsze tak mam po wypiciu alkoholu. Do tego jestem strasznie śpiąca. Oczy same mi się zamykają.
- Ej, nie śpij! - Zawołał Harry, podchodząc do łóżka.
- Nie śpię. - Odpowiedziałam sennie.
- Właśnie widzę. Mam pomysł! Już wiem, co Cię rozbudzi! - Powiedział rozbawiony Loczek. Już prawie zasypiałam, gdy nagle poczułam jego dłoń na moich plecach. Odwróciłam się w jego stronę. Cały czas wpatrywał się w moją stronę. Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Robił takie dziwne miny...
- Obiecałaś mi coś. - Oznajmił. Wiedziałam o co mu chodzi. Może nie tak bardzo byłam zmęczona jak skrępowana.
- Tak, wiem. - Odpowiedziałam. Przybliżyłam do niego twarz. Lekko musnęłam jego wargi. Harry od razu odebrał to jako zachętę. Złapał moją twarz w swoje silne i duże dłonie. Obdarzył mnie namiętnym pocałunkiem. Nie odrywając od siebie ust, uklęknęliśmy na na łóżku.
Harry zaczął rozpinać moją białą koszulę. Guziczki to chyba jego specjalność. Zrobił to naprawdę sprawnie. Nie powiem trochę się denerwowałam. Nie wiem czemu... to nie jest mój pierwszy raz, kiedy jestem w takim kontakcie z mężczyzną. Wkrótce staliśmy przed sobą tylko w samej bieliźnie. Harry objął mnie od tyłu, co raz szybciej operował swoim językiem. Był tak zaangażowany w to co robi, że aż zrobiło mi się miło. To bardzo dobre uczucie, wiedzieć, że robisz to z osobą, której zależy na Tobie. Po chwili leżeliśmy. Harry tylko spojrzał na mnie z pytającą miną. Pokiwałam głową na znak, że się zgadzam.
Chłopak pozbył się mojej górnej części bielizny. Całując mnie po szyi, zaczął zjeżdżać coraz niżej i niżej. Zatrzymał się przy pępku. Potem to tylko formalność. Będąc już całkiem nadzy przyspieszyliśmy obroty, a raczej to Harry. Poczułam go. Z łatwością wszedł we mnie. Wykonywał coraz szybsze ruchy. Robił to perfekcyjnie. Nie musiałam nic robić, żeby być spełniona. Nawet mogę się założyć, że nie pozwoliłby mi nic zrobić. Jaki on samolubny, nieprawdaż? Było mi bardzo duszno. Skąd tyle siły jest w tym szczupłym człowieku? Nerwowo wbijałam pazury w jego ramiona. Mimo, że zawsze staram się być cicho, tym razem nie obyło się bez małych jęków. Z Harry'm jest całkiem inaczej niż... z innymi. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że przeżyłam najwspanialszy seks w moim życiu. Pomału zaczęliśmy zwalniać. Nie chciałam, żeby Harry uznał, że tylko na niego liczę, więc przewróciłam go na moje miejsce. Usiadłam na nim okrakiem. Dotykając jedną ręką jego klaty, drugą chciałam złapać jego przyjaciela, lecz tak się nie stało, bo Harry zajął moje miejsce. Całował każdy fragment mego ciała. Po chwili zmienił pozycję z leżącej na siedzącą. Wziął mnie i usadził na swoich patykach (czyt. nogach).
- Jesteś... nie znam słowa, żeby określić jaka Ty jesteś. - Wpatrzona w jego radosne oczy, zastanawiałam jak by to było, gdybym nie wyjechała na wakacje do Dartmount. Teraz, gdy sobie pomyślę, że mogłabym stracić taką piękną chwilę i tego perfekcyjnego chłopka to aż kłuję mnie w środku.
- Kocham Cię. - Powiedziałam.
- Ja Ciebie też kocham. Wiesz co? Chyba pora, żeby odreagować i się przespać. Dobranoc! - Oznajmił, zamykając oczy.
- Dobranoc. - Odpowiedziałam i zasnęłam razem z nim.
Następnego dnia - Rano, nadal oczami Holly
- Wstawaj śpiochu! Śniadanie gotowe! - Już 3 raz próbuję go obudzić. Bez skutku! Cały czas zakrywa się kołdrą. Co za człowiek...
- Mamusiu jeszcze trochę! Zaraz wstanę. Powiedział przez sen.
- Wiesz... czasem zachowujesz się jak dziecko, ale to nie ja jestem Twoją mamą. - Odpowiedziałam, wybuchając śmiechem.
- Mówiłaś coś? - Zapytał, otwierając oczy.
- Nie, już nieważne. Wstawaj!
- No już, już... zaraz.
- Ughh... zabiję Cię kiedyś! Masz szczęście, że telefon mi dzwoni, bo inaczej siłą wyciągnęłabym Cię z tego łóżka! - Pogroziłam, "bardzo groźnie" palcem i udałam się do salonu, aby poszukać mojego telefonu, który uporczywie dzwonił. Kurde gdzie on jest?! - Powiedziałam do siebie. - Tutaj jesteś! - Wzięłam do ręki komórkę i odebrałam połączenie.
- Tak, słucham?
- Cześć, Holly! - Usłyszałam głoś.
- Niall?! - Powiedziałam zszokowana.
- Dzwonię do Ciebie, żeby Ci przekazać, że masz już problem z głowy.
- Nie rozumiem... jaki problem? - Zapytałam zdziwiona. O co mu chodzi?
- Meredith już nigdy więcej nie zrobi Ci krzywdy.
- Co?! Jak to? Niall! Co Ty zrobiłeś? - Nadal nie wiedziałam co on ma na myśli, mówiąc masz problem z głowy. I w ogóle co ma z tym wszystkim wspólnego Mer?
- Muszę kończyć. Jeśli chcesz to możemy spotkać się.... jutro? Tylko chciałem porozmawiać w cztery oczy. Tylko Ty i ja. Chyba Harry przeżyje kilka godzin bez Ciebie?
- Chętnie się z Tobą spotkam, ale na pewno nie jutro. Jestem daleko od domu.
- Wyjechaliście? Znaczy Ty i Harry? - Zapytał zaskoczony.
- Co w tym dziwnego, że wyjechałam ze swoim chłopakiem? Niall, proszę zrozum...
- Wiesz, co? Lepiej będzie jak odpuścimy sobie to spotkanie. - Oznajmił.
- Ale przecież musisz mi powiedzieć o tym jak pozbyłeś się Meredith! Niall! Do cholery! Nie rozłączaj się! - Na próżne krzyczałam. On się po prostu rozłączył. Nie rozumiem jego zachowania. To jest poniżej krytyki. Co on sobie wyobraża? Królewicz się znalazł! Jestem strasznie ciekawa tego co się stało pomiędzy nim a Mer. Musiał coś jej powiedzieć. Nie mam pojęcia co. Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać kolejnych kilku lat, żeby dowiedzieć się o tej KOLEJNEJ tajemnicy.
aaaaa Haarryy i Holly ♥ Ciekawe co Niall zrobil Mer o___O Rozdzial cudowny jak zawsze ! Haha samolubny Harry ! ^^ Czekam na nexta !
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam is-it-all-a-dream.blogspot.com
W końcu nowy rozdział ! *.*
OdpowiedzUsuńWooooooow genialny jest ten rozdział ! Ja Cię bardzo proszę, pisz częściej rozdziały ; )
Harry + Holly = 69 omomomom hahhaa ♥ Nie no świetnie Ci to wyszło ;3
Jestem meega ciekawa co Niall zrobił Mer ;o Mam nadzieję, że dowiem się tego w następnym rozdziale ;)
Czekam na następny rozdział ; )
Aaa zapomniałabym ! Super, że taki strasznie dłuuuugi rozdział, pisz takie długie już zawsze ! <3
@polish_eyes
hmmm... rozdział super <3 ale bardziej chyba pasuje Niall do Holly :)
OdpowiedzUsuń@xxcandyairxx
Świetny rozdział jak zawsze, super historia :D Tylko co Niall zrobił Mer?
OdpowiedzUsuńsupeer :D
OdpowiedzUsuńhttp://diamonds44.blogspot.com/ skomentuj :)
ej, ej... bez przesady! scena +18 była okej ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział <3
Cudowny rozdział <3333
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@Devrians__
UsuńScenka +18 :D hah, ale ja nadal kibicuje Niallowi :) Harry jest cudowny, ale to Niall do niej bardziej pasuje. Jestem ciekawa co Niall zrobil Mer. Dodawaj szybko rozdzial. @real_ronnie
OdpowiedzUsuńRozdział mi się podoba . : ) Jak zawsze. Cieszę się, że jest coś więcej pomiędzy Harry'm, a Holly. Ciekawi mnie, co Niall zrobił Mer. Mam nadzieję, że nie zrobił, tego o czym myślę. Dodawaj szybko nowy rozdział !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ---- > http://causeoflifee.blogspot.com/
Jeee! Mi się zawsze podoba, a ten rozdział mnie powalił! Jednym słowem MEGA! Całuję i życzę duuużo weny! ;3 Wszystkich serdecznie zapraszam do siebie -> never-ending-story-of-me-and-1D.blogspot.com
OdpowiedzUsuńtajemnice tajemnice.. Boże.. non stop Tajemnice.. Masz genialne pomysły dziewczyno!! nie zmarnuj tego!! Kibicuję Harremu chociaz żal mi Nialla.. tyle z nią przeżył i ja kocha.. Mam nadzieje ze to zrozumie i że też znajdzie sobie miłość!!
OdpowiedzUsuńKurczę szkoda chciałabym żeby była z Naillem xD No ale co twoje opowiadanie :) Rozdział super , w kółko jakieś tajemnice xD Domyślam się chyba co zrobił Niall .... (Moje głupie domysły) Oczywiście życzę weny ;D Oraz zapraszam do siebie ,liczę na komentarz i mam nadzieje że dodasz się do obserwujących o ile już nie jesteś ;D Pozdrawiam ;3
OdpowiedzUsuńSUPER <33 Ciekawe co Niall zrobił że ona jej już nic nie zrobi :) Nie będę się rozpisywać bo moja BFF przed chwilą przyszła, ale czekam na następny i dodawaj szybko ;**
OdpowiedzUsuńTwój blog zosatał nominowany do bloga miesiąca! więcej informacji http://nina64823.blogspot.com/2013/02/ogaszam-konkurs-na-blog-miesiaca.html#comment-form
OdpowiedzUsuńDobre, dobre ♥. Czekam na kolejnyyy !
OdpowiedzUsuń/cudne. *.* czekam na więcej. zaobserwuję i liczę na rewanż. :)http://wszystko-o-trio.blogspot.com/ /karolina
OdpowiedzUsuńnie umiesz opisywać scen +18? Ja miałam ciary! Czytając to obgryzałam paznokcie. To był najlepszy rozdział. Poważnie. Co do Niall'a... byłam za tym by byli razem, ale zmieniłam zdanie. Harry się tak troszczy o Holly, a Niall chciał się z nią spotkać a za chwilę to odwołał... dziwne, ale mam nadzieję, że nie zrobił krzywdy Mer. Mieliby poważne kłopoty. On, Holly i Harry ( hahha tak jakoś mnie naszło by nazwać ich Hally, LOL xd). Mam nadzieję, że następny rozdział będzie szybko, nie mogę się już doczekać!! DosiaS :D
OdpowiedzUsuńCudny rozdział !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że między Niallem i Holly będzie wszystko ok.
Zapraszam do siebie na 1 rozdział http://xdangii.blogspot.com/
Miło by było gdybyś także zostawiła po sobie ślad ;)
Świetny rozdział! Co ten Niall odwala?! Czekam na następny! Zapraszam na mojego nowego bloga http://dream-love-friendship.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial!! Mam dziwne uczucie ze niall zabil meredith..xd
OdpowiedzUsuńAaaaaaa <33 SUPER ROZDZIAŁ!!! <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do: the versatile blogger
Tu więcej informacji: http://your-life-your-choice.blogspot.com/2013/02/the-versatile-blogger.html
Genialny <33 Czekam na nastepny :*
OdpowiedzUsuńHej! Twój blog został nominowany do Liebster Awards! Aby dowiedzieć się więcej, wejdź na http://this-is-our-dream.blogspot.com/2013/02/liebster-award.html ♥ ♥
OdpowiedzUsuńświeeeeetne, dawaj szybciutko nexta, bo zastanawiam sie co dalej z Niall'em i w ogóle...
OdpowiedzUsuń---------
ty nie umiesz opisywać scen +18?! to było zayebisteeeee!♥
Matko boski, cudny, po prostu świetny rozdział.. :)a część 18+ no wspaniała.. ;)bardzo mnie ciekawi co zrobił Niall tej psychopatce Mer, mam nadzieję że nie będzie miał kłopotów i trzymam kciuki za Harry'ego i Holly.. ;D
OdpowiedzUsuńCzadowe <3 będęoswiedzac twojego bloga :*
OdpowiedzUsuńKOCHAM.TAK, TO JA. TA OD SPAMIKU XD
OdpowiedzUsuńWIEDZ ŻE KOCHAM TO OPOWIADANIE ♡
uuuu really hot! Robi się coraz ciekawiej- myślałam, że to już niemożliwe a jednak...tadaaaa! hihihi @dianee2805 (mam nadzieje ze nie obrazasz sie ze tak ci slodze, ale ty naprawde jestes geniuszem klawiatur^^)
OdpowiedzUsuń