- Mogę wiedzieć z kim rozmawiałaś? - Zapytałem. Holly była poddenerwowana. Trzymała w dłoni telefon. Wyglądała jakby miała zaraz go wyrzucić przez okno. Domyślałem się z kim mogła rozmawiać.
- A jak myślisz, kto zawsze sprawia, że rozmowa przez telefon jest niezwykle interesująca? - Odpowiedziała sarkastycznie.
- Aha. Już rozumiem.... Co on znowu gadał? - Zapytałem.
- A co mógł gadać? Jak zawsze poruszył temat "Meredith". Zaproponował spotkanie. Nie zgodziłam się, bo jesteśmy zbyt daleko od domu, a ja nie chcę marnować czasu na jakieś głupie pogaduszki, które i tak skończą się po kilku minutach. Nie mam zamiaru znowu tego znosić. Poza tym od razu odwołał to spotkanie.
- Nie uważasz, że powinniśmy z nim jeszcze raz spróbować porozmawiać? Jeśli mamy być ze sobą, to chcę mieć uporządkowane niektóre sprawy.
- Jakie sprawy? Harry. Ja i Niall to już dawno zakończony rozdział w moim życiu. Nie mogłabym być z kimś, kto ciągle coś przede mną ukrywa. Nie znoszę kłamstw, tajemnic i bezczelności.
- Ale przecież nie macie przed sobą już tajemnic.
- Czyżby? A myślisz, że po co on dzwonił? Chciał tylko wzbudzić we mnie ciekawość. Udało mu się! Jestem cholernie ciekawa, co się tam stało.
- Zaczekaj, zwolnij. Co on Ci dokładnie powiedział? - Zapytałem z ciekawością.
- To było bardzo dziwne. Rozmawialiśmy krótko. Powiedział, że mam już problem z głowy. Chodziło mu o Mer. Harry, obawiam się, że...
- Nie! No co Ty?! Nial?? To nie w jego stylu! On nigdy nie skrzywdziłby nikogo. - Odpowiedziałem. Nie wierzę, że Niall mógł coś złego zrobić Mer, ale z drugiej strony to chyba nikt nie powstrzymałby się przed zabiciem tej suki.
- Też tak myślałam o Marku, a okazało się, że on jest całkiem innym człowiekiem.
- Właściwie to co was łączyło? - Ten cały jej związek z Mark'iem zawsze mnie ciekawił. Nie wiem czemu... może dlatego, że takie rzeczy są tylko w filmach i serialach dla nastolatek?
- Związek bez zobowiązań. Kiedyś zastanawiałam się czy będzie coś więcej oprócz ukrywania się, romantycznych randek i seksu. Potem, gdy dowiedziałam się kim on naprawdę jest doszłam do wniosku, że w życiu czasem trzeba mieć oczy szeroko otwarte, bo nigdy nie wiadomo, co ukrywa druga osoba. Nawet, gdyby to inaczej się potoczyło to i tak nie moglibyśmy być razem.
- Czemu? - Zadaję jej tyle pytań. Czuję się jakoś niezręcznie, ale chcę się o niej trochę dowiedzieć.
- Uczennica i nauczyciel? To na pewno by nie wypaliło. Nikt o nas nie wiedział. Oprócz Jade oczywiście. Moja mama, gdyby się dowiedziała o tym, że jej "idealna" córeczka sypia z nauczycielem to chyba dostałaby zawału. A tego bym nie chciała. Może ja bym to jakoś przeżyła, ale nie mogę być samolubna. Mam jeszcze młodszego brata. On nie musi cierpieć za moje wybryki.
- Brata? Ja mam siostrę. Tylko, że straszą.
- Mam nadzieję, że dobrze wam się układa? Ja takiego szczęścia nie mam. Od kilku miesięcy między mną, a Patrick'iem nie jest zbyt dobrze. Zachowuje się, jakby mnie unikał... gdybym coś mu zrobiła. Nie mogę go rozgryźć.
- Może to tylko przyszedł "zbuntowany" okres w jego życiu? A wracając do Meredith. Wiesz... tak sobie myślę... Nie dziwi Cię fakt, że Meredith jest zawsze tam, gdzie coś się dzieję? Np. to spotkanie z Niall'em! Jak ona dowiedziała się, że on tam będzie czekał na Ciebie? Czasem tak sobie myślę, że nie mamy do czynienie z jednym wrogiem tylko, że z dwoma!
- Myślisz, że Mer ma wspólnika? Ale jak to możliwe? Kogo?
- A ten barman z Dartmount? To on wtedy wsypał Ci narkotyki na jej zlecenie.
- Nie, to na pewno nie on, bo mieszka w Hiszpanii. To musi być osoba, która doskonale zna naszą sytuację.
- To wszystko doprowadza mnie do stanu bezsilności. Kompletnie nic nie wiem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że za niedługo zaczynamy z chłopakami trasę koncertową i nie będzie mnie przy Tobie. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś Ci się stało.
- Haha. O mnie się nie bój. Na wszystko jest rozwiązanie, tylko nie można brać tego aż tak bardzo na poważnie. Czasem sekret, może być strasznie banalny.
- Skąd Ty to wszytko wiesz? - Ponownie zadałem pytanie.
- Hmm... Czy Ty nie oglądasz seriali kryminalnych?
- Jak mam czas to oglądam, ale Ty to mówisz bardziej zrozumiale.
- Ah tak! Fajnie wiedzieć, że jestem mądrzejsza od wiecznie nieogarniętego Styles'a.
- Jestem nieogarnięty? Poważnie? Tak? To zobaczymy kto tu jest nie ogarnięty!
- Nie! Tylko nie łaskotki! Haha! Nie! Puszczaj, bo Cię podrapię! - Zacząłem łaskotać ją pod pachami. Podobno w tym miejscu najwięcej ludzi ma łaskotki.
- Aaa rób co chcesz!
- Zobaczysz zemszczę się, gdy pójdziemy na plażę! - Odpowiedziała, płacząc ze śmiechu.
- Ok. Nie mogę się doczekać. A teraz, proszę! Pomóż mi z tą koszulą. - Oznajmiłem podchodząc do lustra.
- Przecież wystarczy tylko zapiąć guziki.
- Tak, wiem, ale wyglądasz strasznie podniecająco, gdy jesteś skupiona na wykonywaniu jednej rzeczy.
- Haha! Głupku! Nie mam do Ciebie sił! Idę sobie! Zostawiam Cię samego! Pa! Ale pamiętaj jestem tutaj obok tylko, że w innym pokoju! Haha!
~~ Oczami Meredith ~~
Jak to możliwe, że ten głupi blondyn odkrył kim jest mój wspólnik?! Przecież wszystko miałam pod kontrolą. Teraz muszę być bardziej ostrożna. A najlepsze jest to, że uwierzył w moje słowa. Żal mi go. Że niby ja zostawię tę dziewczynę w spokoju? Ha ha ha! Bardzo śmieszne! Tak bardzo się stara, żeby odzyskać tą Holly, a ona ma go po prostu gdzieś. Nie mogę doczekać się momentu, kiedy ta mała suka zostanie sama. Nie będzie wtedy ani Harry'ego, ani Niall'a. Wtedy przekonamy się kto jest silniejszy.
- Już jesteś? - Zapytałam wchodzącego chłopaka.
- Dzwoniłaś, więc przyszedłem.
- Rozmawiałeś ze swoją mamą? - Zapytałam swojego przyjaciela.
- Tak, wszystko jest ustalone. Później do niej zadzwoni.
- Dziękuję, że mi pomagasz. Wiesz w końcu to jest...
- Nie kończ proszę! To nie jest już aktualne. Po tym co zrobiła, nigdy nie będzie tak jak dawniej.
- Skoro tak uważasz to ok. To co? Czekamy aż wrócą nasze kochane gołąbeczki, a potem realizujemy nasz plan?
- Przylecą już dzisiaj, więc musimy być przygotowani.
- Tak? Skąd wiesz? - Zapytałam podchodząc do chłopaka.
- Zobaczysz. Tak będzie.
- Umm, ok.
~~ Oczami Holly ~~
- No wejdź do tej wody! Ciepła jest! Ja wszedłem i jakoś żyję! - Nalegał Harry, abym weszła do wody.
- Nie i koniec! Zamarznę tam! - Buntowałam się.
- Sama tego chciałaś! - Stałam blisko wody. Nagle Harry wziął mnie na "barana" i pobiegł w stromę wody.
- Nie! Harry! Niee! Haha! - Zaczęłam wywijać nogami we wszystkie strony. Nie lubię jej od tamtej pory, gdy mało się nie utopiłam. Znaczy od kiedy mało mnie Mer nie zabiła.
- Oh.. przestań!
- Nie! Zimno mi!
- Okey to przypłyń do mnie. - Po chwili znalazłam się w objęciach Harry'ego. Zrobiło mi się o wiele lepiej.
~~ 2 dni później ~~
- Przykro mi, że musimy już wracać. - Oznajmiłam, spoglądając na chłopaka. Wiem, że Harry nie ma mi tego za złe. Długo zastanawiałam się, czy spotkać, się z mamą, czy po prostu to zignorować. Postanowiłam porozmawiać z nią. Dzisiaj jestem z nią umówiona. Przyleciała specjalnie do Londynu, żeby zobaczyć się ze mną. Nie wiem co z tego wyniknie.
- Przecież nic się nie stało. Musisz w końcu szczerze porozmawiać z mamą. Ona na pewno Cię kocha. I tak zaczynamy z chłopakami próby, więc jest ok. Nie musisz się przejmować.
- Ale za niedługo wylatujecie. Nie będziemy się widzieć tyle czasu. Chciałam pobyć trochę z Tobą.
- Jakoś to wszystko pogodzimy. A teraz musimy być ostrożni, bo wkraczamy w teren PAPARAZZI.
- To może wyjdę innym wyjściem? Wiesz... nie chcę, żeby nas razem zobaczyli. Będziesz miał potem kłopoty.
- Nie będę miał przez to kłopotów. Po prostu uśmiechnij się i szybko idź za mną.
- Ok. - Czułam się bardzo dziwnie. Wszyscy patrzyli się w naszą stronę. Chciałam zapaść się głęboko pod ziemię. Tłumy fotografów czekało przed wyjściem. Zakłopotana tą sytuacją patrzałam dyskretnie na Harry'ego. Chłopak, uśmiechając się, bacznie patrzył pod nogi
- A teraz szybko, biegniemy do auta. - Oznajmił zadowolony chłopak. Trzymając się za dłonie, udaliśmy się do jego auta. Harry obejrzał się dookoła i zasiadł za kierownicę.
- To co? Jesteś pewna, czy chcesz się spotkać z mamą? Mam Cię od razu zawieść w umówione miejsce?
- Tak. Zawieź mnie do niej. Tylko... proszę, jeśli nie będę miała ochoty z nią dłużej rozmawiać to wrócisz po mnie. Dobrze? - Zapytałam.
- Jasne. Ale obiecaj, że ją wysłuchasz.
- Pewnie. - Odpowiedziałam. Naprawdę boję się tego spotkania. W końcu to przez własną matkę straciłam Niall'a. Muszę przygotować się na to psychicznie.
[...]
Od razu, gdy dojechaliśmy zauważyłam mamę siedzącą przy stoliku. Uśmiechnęłam się w stronę chłopaka i poszłam do restauracji. Wchodząc do pomieszczenia, doznałam szoku. Obok mojej mamy siedzieli Jade i Niall. Nie wiedziałam co robić. Z niechęcią udałam się w ich stronę.
- Ahaa... Już rozumiem! To był Twój plan Niall! Prawda? - Zapytałam.
- Holly! Spokojnie. Jesteśmy tutaj wszyscy, bo musimy z Tobą porozmawiać. - Dodała spokojnie Jade.
- Czy ktoś prosił Cię o zdanie Jade?! Dobrze. Macie 5 minut na to, żeby oświecić mnie swoim tematem tej zacnej rozmowy.
- No to zebraliśmy się tutaj...
- Niall! Możesz zacząć normalnie? Nie jesteśmy na pogrzebie, ani na ślubie. Chyba, że Wy...
- Córeczko. Proszę Cię! To ja zadzwoniłam po Niall'a i Jade. Kochanie, czemu mi nic nie powiedziałaś?
- Przepraszam, o co chodzi? - Zapytałam zdziwiona.
- Holly, Niall mi wszystko opowiedział.
- Ja nadal nic nie rozumiem...
- Chodzi o Meredith. - Oznajmiła Jade.
- Po co im powiedziałeś? - Wykrzyczałam w stronę Niall'a.
- Holly. Ta dziewczyna jest niebezpieczna! Musiałem ostrzec Twoją mamę.
- Wiesz... nie trzeba było! Nie jestem dzieckiem. Nie potrzebuję niańki, która wszystko będzie za mnie robiła!
- Skarbie musisz się rozstać z Harry'm. - Powiedziała moja mama.
- Słucham?! Nie wierzę! Czy Ty mamo, słyszysz co mówisz? Mam tak po prostu zerwać z chłopakiem, bo mój były boi się o mnie? Jesteście żałośni! Już raz straciłam i osobę na której mi cholernie zależało. Nie popełnię tego błędu drugi raz.
- Ty nic nie rozumiesz! To dla Twojego dobra!
- Dla mojego dobra Mamo? Czy Ty kiedykolwiek zrobiłaś dla mnie coś dobrego? Czy zapytałaś się chociaż raz, czy jest mi dobrze? NIE! Więc, po co to? Na siłę nie będziesz mieć idealnej córeczki.. bo takiej nigdy nie było i nigdy nie będzie!
- Myślę, że chyba musisz trochę ochłonąć! Ten chłopak źle na Ciebie działa!
- Haha! Że co proszę?! Nie wytrzymam! - Jeśli zaraz stąd nie wyjdę to chyba wszystkich pozabijam. - Pomyślałam.
- Holly... Harry nie jest odpowiednim facetem dla Ciebie. - Po krótkiej ciszy oznajmił Niall.
- Taa? A co? Może Ty byłeś lepszy?
- Nie o to mi chodziło...
- To o co?! To jest Twój przyjaciel! Powinieneś się wstydzić! Jak możesz próbować niszczyć jego związek?
- Ja nie niszczę jego związku! Ja po prostu chcę odzyskać kogoś, na kim mi strasznie zależy.
- Czy to czasem nie za późno? Niall... ja... Czy Ty wiesz ile ja przepłakałam nocy? Ile lat musiałam godzić się z faktem, że rzuciłeś mnie przez gówniany telefon? Wiesz jak ciężko mi było zapomnieć o tym co nas łączyło? Nie masz pojęcia, jaki to był trudny okres w moim życiu! Ty sobie robiłeś karierę a ja głupia marzyłam o tym, żebyś chociaż przeprosił.
- Holly ja strasznie tego żałuję. Przepraszam... Gdybym mógł cofnąć czas.. to nie zawahałbym się go cofnąć.
- Niestety nie możesz. Ale wiesz co? Jest mi dobrze. Poznałam perfekcyjnego chłopaka. Przede wszystkim szczerego, kochanego. Troszczy się o mnie. Zawsze o takim marzyłam. Znaczy kiedyś takiego miałam, ale... Najlepiej będzie jeśli znajdziesz sobie takiego kogoś. - Nie mogłam się opanować. Cały ten gniew i żal zaczął sam wydobywać się z moich ust. Serce waliło mi jak dzwon kościelny. Gorzkie łzy spływały niczym wodospad.
- Sorry... Holly... sorry... - Bacznie obserwowałam jego zachowanie. Tak strasznie pragnęłam po raz ostatni znaleźć się w jego ramionach. Chciałam poczuć jego zapach, którego nie mogę się pozbyć. Tak bardzo miałam ochotę pobiec za nim. Jednak bezsilność wygrała. Załamana stałam, wpatrzona w drzwi. Wszyscy ludzie gapili się na mnie, jakbym to ja coś im zrobiła. Po chwili usłyszałam głoś mamy.
- Czemu nie przyjechałaś na pogrzeb Twojego nauczyciela? - Spojrzałam w stronę rodzicielki. Jak ona może teraz zadawać mi takie pytania? Nie wytrzymałam i podeszłam do niej, mówiąc jej na ucho.
- Nie mogłam pogodzić się z jego śmiercią. Wiesz jak się wtedy czułam? Dosłownie tak jak Ty, kiedy ojciec umarł. A wiesz czemu? Bo Twoja kochana, idealna córeczka miała z nim bardzo intymne kontakty. - Mówiąc każde słowo, czułam zaskoczenie i jednocześnie oburzenie ze strony mamy. Miałam nadzieję, że Jade wstawi się za mną. W końcu ona wiedziała o moim romansie. Nie zrobiła nic. Siedziała i tylko oglądała przebieg wydarzeń. Nagle poczułam silne uderzenie na twarzy. Ze łzami w oczach patrzyłam z nie dowierzaniem na matkę. To był pierwszy raz, kiedy ona podniosła rękę na mnie.
Zanosząc się od płaczu wybiegłam z pomieszczenia. Deszcz padał niemiłosiernie. Do tego wszystkiego było już ciemno. Biegnąc przez ulice, miałam wszystkiego dość. Nagle jasne światło oślepiło mnie, upadłam. Nie wiedziałam co się dzieję. Przez kilka chwil nie mogłam wstać. Po chwili jakaś postać podeszła do mnie i podała mi rękę.
- Nic pani nie jest?
- Nie, nie. Jest ok. - Wysiliłam się na uśmiech i udałam się na pobliską ławkę, gdzie siedział... Niall.
Wspólnikiem jest Lou bo czuje się zazdrosny. Zosia
OdpowiedzUsuńo jej, naprawdę świetny rozdział. Ten ostatni fragment-masakra! Aż ciary mnie tam przechodziły :D genialny, brak słów ! (http://selectrightdirection.blogspot.com/)
OdpowiedzUsuńOoo ja rozdzial swietny! Cos czuje ze wspolnikiem jest brat Holly. Szkoda mi dziewczyny i Nialla ! Harry w tym opowiadaniu jest boski ! Czekam na nexta ! ;) x
OdpowiedzUsuńWspólnikiem jest brat!! Szkoda mi Nialla.. Zawsze jak czytam momenty o nim to mam łzy z oczach.. Nie lubię kiedy on cierpi.. A Holly.. Holly powinna zostać z Harrym.. Chociaż nie wiem co ty tam wymyślisz dalej powinna z nim zostać XD
OdpowiedzUsuńHolly i Harry to idealna para. Mam nadzieję, że nie rozstaną się przez trasę i coś wymyślą. Wspaniały rozdział. Dodawaj szybko nowy !
OdpowiedzUsuń+Wiem chyba, kto jest pomocnikiem Merr.
+ Zapraszam do mnie ---- > http://causeoflifee.blogspot.com/
OMG, ale to dramatyczne... Rawrrr!! Nie mam pomysłu na wspólnika Mer ;3 może brat Holly... zobaczymy ;D swoją drogą, Mer to niezła suka -,- ja tam chcę żeby pomiędzy Holly i Hazzą wreszcie się układało i zeby mogli być spokojnie razem *.* szkoda że spotkanie z matką miało takie nieprzyjemne zakończenie :( awww, ja chcę nexta, i to już!! zapraszam również do siebie, jest już nowy rozdział na this-is-our-dream.blogspot.com <3 @karolapatka : )
OdpowiedzUsuńaaa boże uwielbiam tego bloga! Ciągle coś się dzieje ♥. Ale się powtarzam, nie? :c
OdpowiedzUsuńNo więc.. BŁAGAM NIE PSUJ HAZZY I HOLLY. Oni są tacy słodcy! A Niall zachowuje się jak drań, mówiąc, że ma skończyć związek, bo on chciałby być z Holly. Mógł wcześniej pomyśleć!
No, ale się rozpisałam.. Najbardziej ciekawi mi ten wspólnik Mer..
Ale dobra, czekam na nexta <3 .
Kuźwa! Dziś nie będzie mojej długiej przemowy. Jestem po prostu w szoku! Nie wiem co mam myśleć. Niall czy Harry? Mam tylko nadzieję, że ani mama, ani Niall, ani Jade nie są wspólnikami Mer. Amen DosiaS
OdpowiedzUsuńextra rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://diamonds44.blogspot.com/ skomentuj :)
to jej brat będzie wspólnikiem! ten cały Patric kurwa! dawaj szybko nexta!zastanawiam się teraz cały czas, co dalej z Holly, Niall'em, Harry'm, kto odpowie za zabicie tego nauczyciela, czy ona z nim zerwie, co jej zrobi Meredith, co się stanie jak oni pojadą w trasę, czy przyjaźń Hazzy i Niall'a przetrwa? Kurwa, tyle pytań a odpowiedzi brak...
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz, dawaj jak najszybciej następny ♥
Omg, wspolnikiem jest brat Holly, ewentualnie Lou. Rozdzial wciagajacy. Dlaczego skonczylas w takim momencie? Gr. Ja kibicuje wciaz Niallowi. #HoranTeam . Harry niech sobie kogos znajdzie :P matka przesadzila z tym policzkiem o.O
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, @real_ronnie
Hmm brat a może lou będzie wspólnikiem. nie wiem ale dodaj szybko kolejny. poza tym wywal w końcu ta meredith bo się wkurze ;D
OdpowiedzUsuńCudowny *.* czekam na następny rozdział :D możesz mnie informować na tt - @Carole_Official :) xx
OdpowiedzUsuńObiecałam, że jak znajdę trochę czasu to skomentuję, więc oto jestem! xD Świetnu rozdział! Nawet nie wiesz jak umieram z ciekawości kto jet wspólnikiem Meredith! :D Kocham Cię i czekam z niecierpliwością na następny! ;3 Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚ
OdpowiedzUsuńW
I
E
T
N
E
;**
Czemu w takim momencie skończyłaś ?! Teraz chcę szybko nowy :) hahaha
Świetny rozdział ! Coraz więcej się dzieje ! *.*
OdpowiedzUsuńCiekawe kto jest tym wspólnikiem Mer, wydaje mi się, że jest nim brat Holly, ale jak się okaże, że to on, to niezła świnia z niego jest...
Holly i Niall, hmm.. Mam nadzieję, że się pogodzą, szkoda by było takiej przyjaźni, ale też mam nadzieję, że nie odbije się to jakoś źle na związku Holly z Harrym, bo na serio do siebie pasują ;)
Pisz szybko następny rozdział, jestem strasznie ciekawa co się stanie ;3
Pozdrawiam <3
@polish_eyes95
kocham te obrazeczki które dodajesz haha :D fajnie, płynnie się wszystko czyta mam nadzieje ze next będzie dopiero jak wrócę bo wczesniej nie bede miała jak czytać... jesteś nieprzewidywalna jak marzec słonko :D az mnie ciekawość zżera co wymyslisz następnym razem :D sayonara kotku! :D
OdpowiedzUsuńSuper !! <3 Już sie nie umiem doczekać !! Kocham <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga dodałam mowy rozdział! http://dream-love-friendship.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBoski :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i zapraszam do siebie
http://1d-give-love-to-work.blogspot.com
Genialny, nie mogę doczekać się następnego. Nazwa na TT: emilly7458 !!! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten rozdział i bardzo smutny, jestem ciekawa kolejnego.. :)
OdpowiedzUsuńk.o.c.h.a.m. t.e.n. b.l.o.g.!!!!!!!!!!!!♥ @dianee2805
OdpowiedzUsuń