poniedziałek, 4 marca 2013

18. Urodziny!!!

                                                       ~~ Oczami Holly ~~
                 
   Mija już prawie miesiąc odkąd Meredith wyjechała z Patrick'iem do USA. Owszem przez jakiś czas było mi ciężko, ale pogodziłam się z tym, że mój "Mały Braciszek" nie jest już wcale mały i dobrze wie co robi. Moja mama próbowała ze mną porozmawiać. Dzwoniła przez pierwsze dwa tygodnie, ale później po prostu kontakt się urwał. Właściwie to nie mam już nikogo. Oczywiście mam Harry'ego, ale boję się, że może się nam coś złego przytrafić i już nie będę mieć w nikim wsparcia. Jest jeszcze Niall, ale... to jest bardzo skomplikowane. Wiem, że zawsze mogę na niego liczyć, ale jednocześnie wiem, że on liczy na coś więcej niż przyjaźń. Nie chcę robić mu nadziei. To by było wobec niego nie fair. Jak na razie w moim życiu wszystko układa się w najlepszym porządku. Od przyszłego tygodnia zacznę chodzić do tutejszego liceum. Szkoda, że to tylko kilka miesięcy. Naprawdę nie lubię żegnać się z ludźmi. Między mną i Harry'm jest dobrze. Słowo "dobrze" w tym przypadku brzmi trochę źle... Wiem, że Harry jest zapracowany, ale tęsknię już za nim. Nie widzieliśmy się już od tygodnia! Gdy mieszkałam u niego wszystko wydawało się prostsze. Miałam z kim pogadać, a teraz siedzę sama na kanapie i jem tabliczkę czekolady. Niby dzień jak co dzień... tylko, że jest mały szczegół... dzisiaj są moje urodziny. Zapowiada się ciekawie. Pewnie spędzę cały wieczór na oglądaniu komedii romantycznych.


                                                       ~~ Oczami Niall'a ~~

   Dzisiaj jest 27 stycznia. To bardzo ważna data, bo są to urodziny Holly. Zastanawiam się, czy zadzwonić, czy może lepiej złożyć jej życzenia osobiście...? Trochę się boję. Nie wiem co robić. A co jeśli przyjdę do niej, a ona będzie z Harry'm? O ile on w ogóle wie, że ona obchodzi dzisiaj urodziny. Coś mi się wydaję, że on ją trochę zaniedbuje. Owszem mamy teraz urwanie głowy, bo a to próby, a to audycje, ale przecież nie mamy tego codziennie! W każdym bądź razie, gdybym to ja był na jego miejscu to na pewno nie mógłbym przeżyć ani jednego dnia bez Holly. Wiem co mówię! Przecież ja  wiem najlepiej jak to jest być zakochanym. Ciągle myślę o niej. Trochę te myśli mnie rozpraszają. W każdej piosence, którą śpiewamy, widzę właśnie ją. Dosłownie jakby te wszystkie teksty były napisane tylko o nas. Wiem, to głupie... ale czy nie o to chodzi w miłości? Czy miłość zawsze musi być "mądra"?
- O czym tak myślisz, Niall? - Zapytał Liam, siadając obok mnie. On zawsze wie, kiedy coś mnie dręczy.
- O niczym nie myślę. - Odpowiedziałem, unikając dalszych pytań ze strony wiecznie ciekawskiego Liam'a. Nie mam zamiaru żalić się, jaki to ja jestem smutny, bo moja była dziewczyna chodzi teraz z moim kumplem.
- Daj spokój Niall! Przecież widzę, Myślisz o tej dziewczynie, prawda? - Zapytał na co ja tylko zamknąłem o czy i oparłem się o kanapę.
- Tak.. o Holly. Ona dzisiaj ma urodziny Mam dylemat. Nie wiem, czy iść do niej... W końcu ona jest dziewczyną Harry'ego, więc to on powinien być teraz przy niej. - Powiedziałem, lekko wzdychając.
- Taa... powinien, ale chyba do niej nie pójdzie - Oznajmił poddenerwowany Liam.
- Co? Jak to? - Zapytałem zdziwiony. Nie wiedziałem o co mu do końca chodzi.
- Harry szykuje się do pubu. Podobno jakiś jego kolega ze szkoły ma dzisiaj urodziny, więc pewnie nie będzie dostępny dla nikogo, a na pewno nie dla Holly.
- To on nie wie, że Holly ma dzisiaj urodziny? - Zapytałem lekko oburzony.
- Najwidoczniej nie wie. Powiesz mu? - Zapytał, z ciekawością Liam, unosząc brew do góry.
- Nie wiem... chyba muszę. Jeśli nie powiem, to jak się poczuję Holly, gdy spędzi sama swoje urodziny?
- Zawsze to Ty, możesz do niej pójść. W końcu jesteś jej najlepszym przyjacielem, nie?
- Tak, masz rację. Pójdę do niej, a po powrocie powiem Harry'emu.
- Myślisz, że Harry dzisiaj wróci do domu? Proszę Cię! Pewnie wróci jutro rano. - Spojrzałem na Liam'a z miną "lepiej już nic nie mów!". Nie wyobrażam sobie, żeby Harry dzisiaj nie złożył życzeń Holly. Tak nie można! Podszedłem do kanapy, wziąłem kurtkę i udałem się do nowego mieszkania dziewczyny.

[...]

  Podszedłem do jej mieszkania. Już chciałem zapukać do drzwi, gdy nagle straciłem wiarę w siebie i postanowiłem odejść. Nie mam pojęcia co we mnie wstąpiło. Jakoś poczułem, że nie powinienem tam iść. Może to i lepiej, że odszedłem? A gdyby między nami do czegoś doszło? Nie, nie! Wolę nie ryzykować. Schodząc, po schodach niechcący wpadłem na jakąś osobę.
- Przepraszam! - Powiedziałem, schodząc dalej.
- Niall?! - Usłyszałem głos poszkodowanej dziewczyny. - Co Ty tutaj robisz? - Moim oczom ukazała się Holly. Uśmiechnąłem się do siebie i podszedłem do niej.
- Chciałem Cię odwiedzić. - Odpowiedziałem lekko zawstydzony. Nie sądziłem, że tak wszystko się potoczy.
- Ah tak! Ok, to chodź! Poleniuchujemy razem! - Zaproponowała radośnie.
- Ok, więc chodźmy!
- A co tam trzymasz? - Zapytała, zerkając na moje ręce, które trzymałem za plecami.
- Jakaś Ty ciekawska! Zaraz zobaczysz!  - Odpowiedziałem, wchodząc do jej mieszkania.
- To czego się napijesz? Kawa, herbata, może woda? - Zapytała się, a ja nic nie odpowiedziałem, tylko przybliżyłem się do niej i wyciągnąłem przed nią krwisto czerwoną różę.
- Proszę! To dla Ciebie! Wszystkiego Najlepszego koo... Holly! Spełnienia wszystkich marzeń. - Już chciałem powiedzieć "kochanie". Ugryzłem się w język i dodałem "Holly". Dziewczyna promiennie się uśmiechnęła, Jej piwne oczy świeciły się niemal jak promienie świecy. Zrobiło mi się przyjemnie na sercu, że mogłem sprawić jej przyjemność..
- Jezu! Niall! Nie musiałeś! - Powiedziała radosnym głosem i wtuliła się we mnie. Z uśmiechem na twarzy, wąchałem zapach jej włosów. Tak, to ten sam zapach jak zawsze. Jabłkowy szampon. Kocham go u niej. Przypominają mi się te wszystkie chwilę, w których miałem przyjemność poczuć ten przecudowny zapach. Nigdy nie zapomnę tego uczucia.
- Jesteś kochany, wiesz? - Oznajmiła, nadal tuląc się do mnie.
- Wcale tak nie jest! Dobrze, wiesz, że zawsze w Twoje urodziny przynoszę Ci róże.
- Tak, wiem. Dziękuję. To dla mnie bardzo ważne, bo nie jest już jak kiedyś, kiedy każdy składał mi życzenia. Wiesz o tym, że jesteś pierwszą osobą, która dzisiaj odezwała się do mnie? Dziękuję Niall, że pamiętałeś i, że przyszedłeś do mnie, pewnie masz tyle na głowie...
- Nie ma za co! - Przerwałem. - Nie miałem nic do roboty, więc jestem. To co? Może wyskoczymy  do...
- Nachos!!! - Wykrzyczała Holly.
- To nie fair! Czytasz mi w myślach! - Odpowiedziałem, robiąc smutną minkę.
- A czy to pierwszy raz Niall? Haha! Po za tym, to żadna nowość, że Ty każdą wolną chwilę spędzasz w Nachos.
- No, fakt! - Wybuchnąłem śmiechem. - A czekaj! Nie masz na dzisiaj żadnych planów? - Zadałem pytanie, mając na myśli, czy jest umówiona z Harry'm.
- Nope, Harry ma dzisiaj wywiad w radiu. - Powiedziała, udając, że jest ok. Wcale tak nie jest! Doskonale, wiem, kiedy ona kłamie.
- A kiedy on Ci to mówił? - Zapytałem, chociaż doskonale wiedziałem, że on ją po prostu okłamał. Owszem mieliśmy mieć wywiad w The Hits Radio, ale to zostało odwołane tydzień temu.
- Powiedział to, wtedy, kiedy ostatni raz się widzieliśmy, czyli jakiś... tydzień temu.
- Cały tydzień temu?! - Powiedziałem zaskoczony.
- Cóż.. jesteście bardzo zapracowani, więc muszę się z tym pogodzić, że nie będzie nam łatwo. To co? Wstawię różę do wazonu i idziemy, tak?
- Tak, tak! Czekam. - Oznajmiłem.
- Ok, zaraz wracam.


                                                       ~~ Oczami Harry'ego ~~
 
   Dzisiaj cały wieczór mam wolny. Miałem zostać trochę dłużej na imprezie urodzinowej u Nick'a, ale zdecydowałem, że muszę się spotkać z Holly. Powinienem zadzwonić do niej. Dawno się nie widzieliśmy. Brakuję mi jej. Wyjąłem telefon z kieszeni, wybrałem jej numer i czekałem jak odbierze połączenie. Przechodząc uliczkami Londynu, dostrzegłem Niall'a wchodzącego z Holly do Nachos. Rozłączyłem połączenie i udałem się wolnym krokiem w ich stronę. Stojąc za drzewem bacznie obserwowałem ich zachowanie. Wygląda na to, że bawią się dobrze. Trochę poczułem się głupio. Pewnie Holly nie mogła już sama wytrzymać w tak dużym mieszkaniu. Patrząc się na nich, doszedłem do wniosku, że oni naprawdę siebie kochają. Po chwili usłyszałem jak dzwoni mój telefon. Obojętnie odebrałem.
- Hallo?
- No, stary, czemu tak wcześnie urwałeś się z imprezy? - Zapytał całkowicie pijany Nick.
- Muszę spotkać się z moja dziewczyną. Z resztą mówiłem Ci, że wychodzę...
- Dobra, wracaj! Mam dla Ciebie niespodziankę. - Oznajmił chłopak, rozłączając się. Spojrzałem jeszcze raz w kierunku Holly. Była szczęśliwa. Cały czas uśmiechała się w stronę Niall'a. Odchodząc od drzewa, postanowiłem wrócić na imprezę kumpla.

[...]

- A jednak wróciłeś! - Wykrzyczał Nick, otwierając mi drzwi. Popatrzałem się na niego i pokiwałem głową. Wyglądał dosłownie jak jakiś żul. W ustach trzymał skręta,  jedną ręką trzymał się progu a drugą trzymał szampana.
- No, to powiesz mi jaką masz dla mnie niespodziankę? - Zapytałem donośnym głosem, ponieważ chłopak mógł tego nie usłyszeć.
- Pamiętasz, naszą koleżankę Samantę?
- Yyy... nie. - Odpowiedziałem bez zastanowienia się.
- No, jak możesz jej nie pamiętać?! Przecież to dzięki niej nie jesteś prawiczkiem!
- Nick! Błagam Cię! Nie gadaj na głos takich rzeczy! A zwłaszcza nieprawdy!
- Ok! Jeśli nie możesz jej sobie ot tak przypomnieć to chyba muszę Ci ją pokazać. - Oznajmił i pociągnął mnie w stronę salonu, gdzie wszyscy byli. - Samanto! Chodź no, na chwilę! - Zawołał Nick po czym podeszła do nas pewna blondynka. Na początku nie wiedziałem kim ona jest, ale nagle wszystko sobie przypomniałem. To była moja koleżanka ze szkoły. Niestety nie mogłem się z nią lepiej zapoznać, bo wyjechała z rodzicami do Hiszpanii.
- Hej, Harry! Kupę lat! Nie sądziłam, że kiedyś będę stała naprzeciwko słynnego Harry'ego Styles'a.
- Cześć! - Odpowiedziałem nieco skołowany tą sytuacją.
- To co? Może się napijemy? - Zapytała blondynka.
- Pewnie. - Odpowiedziałem udając się za dziewczyną. - To zostajesz tu na stałe? - Zapytałem.
- Tak. Raczej tak, tylko muszę znaleźć jakieś przytulne mieszkanko. Ale się zmieniłeś... pamiętam Cię, jak byłeś jeszcze taki mały! Haha! Nadal mam przed sobą tego chłopczyka co wypijał litry soku jabłkowego,
- Oj! Na pewno nie litry! Po za tym napoje energetyczne też często piłem!
- No w sumie to racja. Często piłeś je, gdy byliśmy nad jeziorem!
- Haha! Wiesz, że prawie już o tym zapomniałem?
- Widzisz, jestem tutaj od tego, żeby Ci przypomnieć! Zdrowie! - Powiedziała, przybliżając kieliszek.
- Zdrowie.


                                       
                                                        ~~ Oczami Holly ~~

- To chyba pora, żeby się rozejść. - Oznajmił Niall.
- Taak! Jest już późno! A ja muszę jutro rano wstać, bo przychodzą do mnie ludzie z ogłoszenia.
- Jakiego ogłoszenia? - Zapytał.
- Dałam do gazety ogłoszenie, czy chcę ktoś wynająć pokój. Wiesz, moje mieszkanie jest tak duże, że pomieści kilka osób. Niall możesz mi powiedzieć, co zrobiłeś, że Meredith tak łatwo zostawiła mnie w spokoju? - Zapytałam z ciekawością. On musiał coś dla niej zrobić. Nie ma innej opcji. Przecież to jest nie możliwe, żeby ona tak po prostu wyjechała. Tyle czasu "walczyła" o Harry'ego. Jestem strasznie ciekawa, co jest powodem jej nagłego wyjazdu za granicę.
- To już wiesz o tym, że skłamałem? Nigdy się nie przespałem z Mer. To był tylko bezsensowny plan, który i tak nie wypalił.
- Skoro to co mi wcześniej powiedziałeś, nie jest prawdą to w takim razie co ukrywasz? - Zapytałam, chcąc dowiedzieć się prawdy.
- Widzisz... Mer potrzebowała pomocy. Na początku nie chciałem jej pomóc, ale przekonała mnie, że warto to zrobić.
- Co warto zrobić? - Ponownie zadałam pytanie. Coraz bardziej ciekawość dawała znaki.
- Mogę Ci tylko to powiedzieć, że jeśli nie pomógłbym jej to Ty, Harry i Patrick mielibyście zniszczone całe życie. Zrobiłem to, bo Meredith nie jest do końca taka jak się wydaje..
- Niall, nie możesz po prostu powiedzieć mi o co tu w tym wszystkim chodzi? Czemu sądzisz, że on jest inna? Sam widziałeś do czego jest zdolna! Proszę Cię Niall. Powiedz mi.
- Nie teraz. Za jakiś czas się dowiesz.
- Miałam nadzieję, że mamy to za sobą, Niestety myliłam się., Gdyby nie było dzisiaj moich urodzin to zapewne zaczęłabym krzyczeć na Ciebie, ale mam dzisiaj dobry humor, więc spróbuję się opanować. - Oznajmiłam, próbując opanować gniew.
- Przepraszam, że nie mogę Ci tego powiedzieć. Obiecuję, że jak tylko upewnię się, że to co mam Ci powiedzieć jest prawdą to na pewno Ci wszystko powiem. Dobrze?
- Ok. Dobranoc Niall. Kocham Cię głupku, ale wiedz, że jeśli będziesz mieć nadal przede mną tajemnice to moje uczucia nigdy się nie zmienią i na zawsze będziemy tylko przyjaciółmi.
- Ja Ciebie też! Śpij dobrze.
- Jeszcze raz dziękuję Niall. Naprawdę dziękuję. - Uśmiechnęłam się w stronę chłopaka i udałam się do mojego mieszkania.

                                                Następnego dnia - rano.

   Obudził mnie dzwonek do drzwi. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i udałam się w stronę niezapowiedzianego gościa. Zajrzałam przez oczko. Nie znałam tej osoby! Przekręciłam zamek i przywitałam dziewczynę.
- Dzień dobry! Ja w sprawie wynajmu pokoju. Przepraszam, chyba Cię nie obudziłam? - Przez chwilę spoglądałam na tę blondynkę. Trochę mnie zaskoczyła.
- Cześć! Proszę, wejdź. - Oznajmiłam, pokazując gestem.
- Dziękuję. Bardzo ładne mieszkanie. - Oznajmiła, rozglądając się.
- Moim zdaniem nie ma czym się zachwycać. Ważne, że jest przestronne. Na pewno jesteś zainteresowana?
- Jasne! Powiedz tylko, kiedy mogę się wprowadzić!
- Nawet teraz, A tak w ogóle to Holly jestem. - Uśmiechnęłam się i podałam rękę.
- Miło mi, Samanta. - Odpowiedziała. Usiadłyśmy na kanapie. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Kogo tu znowu niesie? - Pomyślałam.
- Dzień dobry! Czy to Pani dała ogłoszenie do gazety? - Zapytał pewien brunet.
- Taak! Zgadza się. - Odpowiedziałam, próbując nie wybuchnąć śmiechem. Chłopak był bardzo dziwnie ubrany. Na głowie miał beret. Ubrany był w obcisłe jasno różowe rurki, jaskrawą bluzkę z napisem " Kiss me" i czarną skórę.
- Zapraszam. - Zaprosiłam go do środka.
- Pokazać Ci Twój pokój? - Zapytałam chłopaka.
- Umm.. w sumie to zaraz przyjadą moje rzeczy, więc wypadałoby.
- Czekaj! Jak to zaraz przyjadą Twoje rzeczy?
- No, po prostu już się wprowadzam! Pasuję mi! - Spojrzałam na Samantę. Dziewczyna była równie zaskoczona jak ja.
- Okay.. To może się poznamy. W końcu wszyscy razem będziemy mieszkać.
- Ja jestem Samanta. A to jest Holly. - Powiedziała dziewczyna, podchodząc do nas.
- Jestem Austin. I jestem gejem. - Spojrzałyśmy się na siebie w jednym i tym samym momencie. Uśmiechnęłam się w stronę chłopaka, a potem udałam się do kuchni.
- Ej! Holly! Chyba Ci nie przeszkadza, że jestem gejem? - Zapytał chłopak po czym podeszłam do niego.
- Nie skądże! Nawet mi się to podoba. Przynajmniej będziemy mogli sobie wzajemnie pomagać. Ty będziesz nam pomagał w wyborze ubrań, a my..
- My będziemy Twoimi wiernymi przyjaciółkami! Hahaha - Dodała Samanta. Chłopak zdziwiony spoglądał na nas.
- Ok, to kiedy remont mieszkania? - Zapytał.
- Jaki remont? Przecież to nowe mieszkanie! - Oznajmiłam.
- Tu jest zdecydowanie za mało różu! - Powiedział, pokazując na ściany. My nic nie odpowiedziałyśmy tylko wybuchnęłyśmy śmiechem.


Heeej! ;D

1. Dziękuję za: 

- 17,144 WYŚWIETLEŃ! 

- 32 KOMENTARZE POD OSTATNIM POSTEM! *O*

- 57 OBSERWATORÓW!

2. Przede wszystkim chcę Was przeprosić, że tak długo nie dodawałam nexta. Ale już jest! I liczę na wasze komentarze! ;) Jak widzicie w życiu Holly i Harry'ego pojawiła się nowa postać, czyli Samanta. Jak myślicie? Będą z nią kłopoty, czy może zostanie najlepszą przyjaciółką Holly? Przecież Samanta będzie mieszkać z Holly i innym współlokatorem - Austin'em. A co z tym chłopakiem? Czy na pewno jest gejem? I co ukrywa Niall? TEGO DOWIECIE SIĘ W NASTĘPNYM ROZDZIALE! ☺

3. Zostawcie swoje nicki, jeśli chcecie być informowani na tt! Jeśli macie jakieś pytanie to śmiało pytajcie na tt! Przepraszam za wszystkie błędy! KOCHAM WAS ♥ I DO NEXTA! ~ @agata_971012 xx



29 komentarzy:

  1. No no. Harry się nie popisał za bardzo w tym rozdziale, ale nadal uważam, ze będzie z Holly do końca! Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hazz się nie popisał, ale jakby nie patrzeć prawdopodobnie nie wiedział o tych urodzinach i Niall w sumie mógł go poinformować... Myślę, że i Niall i Hazz nie zachowali się fair. Niall w stosunku do przyjaciela, Hazz do swojej dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział. Mam nadzieję, że Hazza się opamięta. Życzę weny.
    Pozdrawiam, @WorldWithMagic
    Zapraszam do mnie ---- > http://causeoflifee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. O mamo! Nie wiem jak inaczej opisać genialność tego rozdziału ;33 Naprawdę jest wspaniały! Uwielbiam ten rozdział. Trzymaj się ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Myślę, że będzie się działo :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny świetny rozdział *.* I z niecierpliwością czekam na następny xx @forever_crazy_x

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę super rozdział! Jak znowu napisałaś o 'tajemnicy Niall'a w sprawie Mer' to jeszcze bardziej mnie ciekawi Twój blog ( jeśli bardziej się jeszcze da xD ). xox @Jessie_1D_69

    OdpowiedzUsuń
  8. O jeee ! Ale się zaczęło robić ! Ale świetny rozdział ! ;3
    Dodawaj częściej, proszę ! <3
    oj, jestem baardzo ciekawa co to teraz się stanie jak Harry dowie się, że Samanta będzie mieszkać z Holly ;D
    Nie mogę doczekać się już następnego rozdziału ! ;)
    Dodawaj szybciutko nexta !
    @polish_eyes95

    OdpowiedzUsuń
  9. Yeaaah! Nialler wreszcie <3 rozdzial fenomenalny. Duzo tajemnicy .. :D szybko dodawaj nastepny. @real_ronnie

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne :) Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział - tak, powtarzam się, wiem :D
    Trochę głupie było to :
    ,, - Ok. Dobranoc Niall. Kocham Cię głupku, ale wiedz, że jeśli będziesz mieć nadal przede mną tajemnice to moje uczucia nigdy się nie zmienią i na zawsze będziemy tylko przyjaciółmi. '' .
    Przecież ona jest z Harry'm i mówi takie rzeczy? Ale tylko moje zdanie i to jest twoje opowiadanie, więc się nie wtrącam :D
    Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham, kocham, kocham to opowiadanie! Jest cudowne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. booooskie to jeeest!
    tylko jestem ciekawa jak dalej będzie z Hazzą...
    czekam na nexta! ;*;D♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten Austin to mnie rozjebał! ;D Haha! Harry mnie rozczarował... A Holly to okej, że z Niallem tylko, żeby z tego nie wynikło nic więcej!
    Czekam na nn! ;3
    http://never-ending-story-of-me-and-1D.blogspot.com/
    Poszukuję osoby, która umie robić tła na blogi! Jeżeli nią jesteś to napisz do mnie na tt @Mundzia_1D Z góry dziękuję!
    Pozdrawiam! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  15. hahah no nie powiem końcówka mnie rozśmieszyła :D no i ogólnie cały rozdział jest wspaniały ;)ciekawi mnie jak to będzie z Samantą i Holly xd no i oczywiście Austinem bo on rozjebuje system ^.^ szybko doaj następny bo juz nie moge się doczekać! ~~ @_Kiss_You_69_


    no i zapraszam cię do mnie jeśli chcesz xd: http://one-direction-opowiadanie69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Będzie się działo! Czuję to w kościach! Myślę, że Holly zaprzyjaźni się z Samant, lecz będzie bardzo zazdrosna. Mam nadzieję, że Niall nie maczał w tym palcy i to nie on i nie Mer zorganizowali to spotkanie Hazzy z Sam, by skłócić Harry'ego i Holly. Przepraszam, ale myślę na głos :) pisz szybko, a tak poza tym gdzie ty widzisz błędy?! Może zapisać cię do okulisty? xD DosiaS

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zawsze świetny rozdział :) czekam na nexta :3

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział świetny jak zawsze ! Czekam na nexta ! <3

    OdpowiedzUsuń
  19. uuu... Będzie się działo.! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny, jak zawsze czekam na następnego czuje że będzie się działo ;D @loveeelovee_69 ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. nominowałam cie do Liebster Awards :)
    szczegóły u mnie na blogu :3

    http://you-are-mine-i-am-yours.blogspot.com/2013/03/liebster-awards-part-3.html

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham twojego bloga *o* Mam nadzieje ze szybko dodasz nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. HEHE.. Boski ten rozdział, Kocham czytać Twojego bloga.. :D nie mogę się już doczekać nastepnego.. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. świetne *-*

    + Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award . Więcej informacji tu : http://my-addiction-my-world.blogspot.com/2013/03/versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Zapraszam na nowy rozdział , na bloga , którego nie wiem czy czytasz , ale piszą ,że łatwo i szybko się czytasz , więc może się skusisz :) Jeśli ci się spodoba ,to oczywiście miło by mi było , jeśli dodasz się do obserwatorów , ale nic na siłę :) you-world-my-world.blogspot.com :>
    ~ Mam propozycję dla każdego bloggera , który prowadzi bloga i poszukuje szablonu :> Założyłam szabloniarnię i chętnie zrealizuję zamówienia :> fabykaszablonow.blogspot.com :)

    Przepraszam oczywiście za spam :c

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny blog *__* Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne! ZApraszam: http://dont-worry-be-happy-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Austin jest zdecydowanie moim faworytem hihi{: pozdrawiam- śpiąca @dianee2805

    OdpowiedzUsuń