wtorek, 4 grudnia 2012

2. Czasem obcy człowiek, lepiej Cię zrozumie niż najlepszy przyjaciel!


                                                       ~~ Oczami Holly ~~

- Błagam! Ne rób mi tego! Słyszysz? Niall proszę! - Zrozpaczona krzyczałam. Najgorsze było to, że się nie rozłączał. Zero odpowiedzi z jego strony. Nigdy nie przypuszczałam, że chłopak rzuci mnie przez telefon. A zwłaszcza Niall! To nie w jego stylu! - Nie udawaj, że mnie nie słyszysz! Proszę! Powiedz mi, dlaczego?! Chce tylko wiedzieć, co jest powodem, że ze mną zrywasz. - Nie poddawałam się.  Po krótkiej, ale dla mnie trwającej wieczność chwili, usłyszałam jego cichy głos.
- Holly obiecuję, że kiedyś Ci wszystko wytłumaczę. Ja po prostu... - Jego głos zadrżał. - Nie zasługuję na Ciebie - Dodał.
- Nie chrzań Niall! Nie wierzę Ci! Na pewno tak nie myślisz! - Powiedziałam z niedowierzaniem.
- Skarbie zrozum, że ze mną będzie Ci źle. Musisz spełniać swoje marzenia. A masz ich mnóstwo! Uwierz mi... tak będzie lepiej. - Odpowiedział. Z racji tego, że znam go na wylot, wiedziałam, że zaraz zacznie płakać. Czułam, jak jego wzrok przenosi się  na podłogę.
- Niaa... - Nie zdążyłam nic powiedzieć. Usłyszałam dwa sygnały, które świadczyły o zakończeniu połączenia. Stanęłam bezradnie. Po moich, bladych policzkach zaczęły spływać gorzkie łzy. Głęboko w sercu, czułam nieprzyjemne pieczenie. Przechodzący obok mnie ludzie, patrzyli się na mnie, jak na ducha lub czarownicę. Nie dziwię się. Pewnie byłam cała rozmazana. Nie potrafiłam wykonać żadnego ruchu. W głowie miałam kompletną pustkę. Nagle zaczęłam biec. Nie wiedziałam czemu ani dokąd zmierzam. Wszystko wydawało się jakby było za mgłą. Z biegiem czasu coraz bardziej było słychać szum fal. Moja psychika wysiadła. Straciłam sens życia. To tylko dla niego kładłam się nocą spać , aby rano rozpocząć kolejny "piękny" dzień. Znalazłam się przed potężnym klifem. Spojrzałam niepewnie w dół. Przerażająco duża wysokość nieco mnie przestraszyła. Dochodziłam coraz bliżej przepaści. Moje oczy oczy zostały oślepione przez blask słońca. Na niebie widniał zachód słońca. Ciemno-pomarańczowy kolor mieszał się z lawendowym fioletem. Bacznie obserwowałam ten niezwykły widok, bowiem był to mój ostatni raz, kiedy widziałam tą gwiazdę. Przez sekundę zawahałam się. Jednak ostatecznie postanowiłam skoczyć. Już miałam oddać ruch, kiedy niespodziewanie usłyszałam jakiś głos.


                                         ~~ Oczami Harry'ego ~~


- Wow! Niezłe są tu warunki! - Oznajmiłem. Byłem w szoku. Nasz pokój, jak na kolonie był w bardzo dobrym stanie. Dwa łóżka, telewizor, dwie szafy i łazienka. Normalnie luxus!
- No, dobra! Skoro mamy razem mieszkać to musisz przestrzegać kilku zasad. - Powiedział poważnie Louis.
- Oczywiście proszę Pana. - Odpowiedziałem, jak grzeczny uczeń.
- Po pierwsze! Żadnego sprowadzania dziewczyn do tego pokoju! -
- Słuucham? Ej, no sorry! Jesteśmy na obozie a nie w domu! - Zbuntowałem się.
- Po drugie masz zakaz noszenia pasiastych koszulek i szelek. - Powiedział ignorując moje zdanie.
- To tylko tyle? - Zapytałem z nadzieją, że tak!
- Yhyymm...
- To ok. - Powiedziałem , zakładając bluzę.
- Gdzieś się wybierasz?- Zapytał się mnie Lou.
- Idę ogarnąć teren.
- Spoko. Tylko nie zapomnij o dzisiejszym przyjęciu. - Przypomniał.
- Aaa... dzięki. A będzie w ogóle tam coś ciekawego? - Zapytałem.
- Występ Holly. - Odpowiedział dumnie zakochany pasiasty człowiek.
- To dla tego chcesz tam iść! - Powiedziałem rozbawiony.
- Między innymi tak.

[...]


            Spacerując po piaszczystej plaży, myślałem o tym co mama mi powiedziała. Nie ukrywam trochę mnie to zdziwiło, że to właśnie tutaj moi rodzice się poznali. Cóż... miłość nie wybiera czasu ani miejsca. Zbliżając się do końca plaży, zauważyłem pewną osobę stojącą niebezpiecznie blisko klifu. Szybko wbiegłem na górę, aby zainterweniować.

- Nie rób tego! - Powiedziałem z przerażeniem.
- Kimkolwiek jesteś, idź sobie! Chcę mieć to już za sobą! - Odpowiedziała pewnie dziewczyna.
- Nie dasz rady! - Krzyknąłem.
- Myślisz, że będziesz fajny, jak odegrasz przede mną scenkę z Tytanic'a? Tak? To się mylisz! To zły patent na podryw! - Oznajmiła.
- Masz dobry humor, jak na osobę, która chce się zabić. Może nie jestem Leonard Di Caprio, ale mogę Ci pomóc tak, jak zrobił to Jack.
- Nie ma i nigdy nie było żadnego Jack'a! To tylko wymyślona postać! Równie nierealna jak prawdziwa miłość! - Nic nie odpowiadając, podszedłem do niej mówiąc:
- Podaj mi dłoń. - Wystawiłem rękę.
- Nie ruszaj się! Idź stąd!
- Powiedziałaś, że mam się nie ruszać. Zdecyduj się!
- Błaagam! Pozwól mi odejść!
- Alee... - Przybliżyłem się do niej. Złapałem jej zimną dłoń i powoli odchodziłem.  - Już wszystko, ok. - Powiedziałem spokojnym głosem, objąwszy ją ramieniem.
- Nie! Nie jest ok! Facet, zawsze wszystko musi spieprzyć! - Wypowiadając te słowa, lekko uderzyła mnie pięścią w plecy. Nie miała siły, aby zrobić to mocniej.
- Czemu chciałaś to zrobić? - Zapytałem.
- Mój chłopak... Nie! Nie będę o nim rozmawiać z kimś obcym!
- Czasem obcy człowiek, lepiej Cię zrozumie niż najlepszy przyjaciel!
- Chłopak rzucił mnie przez telefon. - Powiedziała, wycierając łzę. Nie wytrzymałem. Musiałem ją mocno przytulić.
- Jestem w objęciach chłopaka, którego nie znam. Jak masz na imię? - Zapytała.
- Nazywam się Harry Styles. - Odpowiedziałem promiennie się uśmiechając.
- Miło Cię poznać Harry. Jestem Holly. - Widać było, że zrobiło jej się lżej.
- Tak, wiem. - Powiedziałem.
- Skąd?- Zapytała się mnie Holly.
- Mam swoje źródła. - Wystawiłem jej język.

     Hej!!! I jak? Podoba się chociaż troszkę? ;) ZAPRASZAM SERDECZNIE NA MOJEGO DRUGIEGO BLOGA Z OPOWIADANIEM O 1D! LINK ~ @agata_971012 xx




17 komentarzy:

  1. awwww, świetny, ale czemu taki krótki ?!
    dłuższe poproszę ♥.

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie dłuższy bejbe !! :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, zapraszam do mnie ;) Informuj mnie na TT o kolejnych rozdziałach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się zapowiada, czekam na następny :D xxxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny ! *_* jeszcze nigdy nie czytałam takiego opowiadania. jest inne, a przy tym wspaniałe <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja chce już następny rozdział ! ♥ I dłuższe proszę ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiiiiisty ! Jezu pisz dalej bo normalnie lapotopa zjem !!! @zosia_nitkaa to ja jak cos sorki że tak późno ale jakoś czasu nie miałam ostatnio NAUKA ! http://dreamscome-true.blogspot.com/ to mój poleć i ogołem sobie luknij i skomentuj !

    OdpowiedzUsuń
  8. O ja pierdziele, ale zajebiste opowiadanie! o_O Pisz na tt kiedy następny! :D ♥

    Cheer_me_up!♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Ahh.. Świetnie piszesz <3! wpadniesz i skomentujesz? http://whatmakesyoubeautifuul.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebiste . : ) Jestem ciekawa, co bd dalej . :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Epickie! Cos mi się wydaję, że wokół tej Holly będzie niezłe zamieszanie xD Czytam dalej! ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna Holly... ;3 Rozdział boski!

    OdpowiedzUsuń
  13. jak dobrze, że Harry jej pomógł. rozdział świetny *.*. @forever_crazy_x

    OdpowiedzUsuń
  14. nieźle się zaczyna, dobrze, że Harry nie pozwolił skoczyć Holly :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Awww... Titanic i Harry- boskie połączenie♥ Zaczyna się super!~czytam dalej- na razie{: @dianee2805

    OdpowiedzUsuń