piątek, 14 grudnia 2012

3. Narkotyki?


  ~~~ Oczami Holly ~~~

        Po nieudanej próbie samobójczej, ahh... jak dziwnie to brzmi. Nigdy nie sądziłam, że zniżę się do takiego poziomu, aby odebrać sobie życie. Na szczęście pojawił się on. Zielonooki brunet o szczupłej sylwetce. Nie mam pojęcia, co mogło się stać, gdyby nie on. Rozmowa z Harry'm bardzo mi pomogła. Rzadko rozmawiam z nieznajomymi o życiu prywatnym, ale z nim było inaczej. Właściwie to on opowiadał o sobie.
       Skończywszy rozmowę udałam się do swojego pokoju. Wchodząc do pustego pomieszczenia, rzuciłam klucze na pobliską komodę i bezradnie położyłam się na dwuosobowym łóżku. Starałam się ze wszystkich sił zapomnieć o Niall'u. Świadomość, że byliśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółmi, sprawia, że coś we mnie pęka. Jade miała rację. Nie powinnam wiązać się z nim. Nasza trójka była nierozłączna, dopóki nie zaczęłam spotykać się z Niall'em. Żałuję tego. Skupiając się na miłości, zawiodłam najlepszą przyjaciółkę. Z przemyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka mojego telefonu.
- Słucham? - Zapytałam obojętnie.
- Holly! Nie uwierzysz! - Wykrzyczała do słuchawki.
- Jade? To Ty? - Zapytałam.
- No, co Ty? Nie poznajesz mojego głosu? Jak możesz! - Odpowiedzała.
- Dobra, dobra. Jakiego news'a masz dla mnie? - Jade znana jest z tego, że wszystko o wszystkich naszych znajomych wie. Każdą plotę, dosłownie wszystko!
- Tylko się nie denerwuj - Oznajmiła.
- Oho! Czyli to ma związek z Niall'em? Tak? - Zapytałam.
- Emm... no tak. Przed chwilą wracałam z kina i widziałam Niall'a z jakąś dziewczyną. Nawet głupiego "Część!" nie powiedział. - Powiedziała niepewnie.
- Jade, w końcu on jest wolny, więc może robić co chce. - Taka jest prawda - Bolesna ale jednak prawda.
- Coo?! Jak to? O czym Ty mówisz?! - Zapytała niedowierzaniem.
- Niall zerwał ze mną. - Odpowiedziałam smutno. Do oczu zaczęły napływać mi łzy. Czy to musi być tak trudne?
- O-M-G! Nie wierzę! Co się stało? Ej, czemu mi nie powiedziałaś wcześniej?!
- Miałam do Ciebie zadzwonić... Jade, jestem teraz na wakacjach. Nie mam zamiaru ryczeć w poduszkę przez całe lato. Doskonale wiesz, że wolę to dusić w sobie.
- Yhyym... dobra! Koniec użalania się! Lepiej powiedz, czy widziałaś jakiś fajnych chłopaków! - Cała Jade... Wszystkie jej myśli są zwrócone ku chłopcom. - Jak spotkasz jakiegoś Francuza to podaj mu mój numer telefonu! Pamiętaj! - Powiedziała.
- Taa... Ciekawe, co by ten ktoś powiedział na Twój widok. - Jade krótko mówiąc jest... przy kości. Jak na prawdziwą Amerykankę przystało, objada się różnymi fast-food'ami. Do tego jeszcze jej dziwne nawyki... Trzeba mieć mocne nerwy, żeby z nią wytrzymać.
- Zobaczysz! Przez te wakacje schudnę 20 kg! Jeszcze będziesz pożyczać mi swoje ciuchy! Powiedziała pewnie.
- Haha! Ciekawe! Powodzenia Ci życzę. Muszę kończyć. Zaraz mam występ. Zadzwonię później. Pa!
Rozłączyłam się i odrazu poszłam do łazienki ubrać się.


                                                 ~~~ Oczami Harry'ego ~~~


- Ohh... Lou! W tym Ci jest dobrze i w tym też! - Nie mogę z nim wytrzymać! Lata jak oparzony. Ciuchy rzuca we wszystkie strony. Normalnie, gorzej niż kobieta!
- Spójrz! Ta koszulka ma grubsze paski a ta cieńsze. Która lepsza?  - Powiedział pokazując.
- Załóż tą z cieńszymi. - Powiedziałem, przewracając oczami.
- No, nareszcie coś sensownego powiedziałeś! Coś jakiś niedostępny jesteś.
- Wydaję Ci się. Zakładaj tę bluzkę i chodź.
- No, ok!

[...]

- Wow! Tu jest lepiej, jak na niejednej dyskotece! - Powiedziałem z zachwytem.
-  No, raczej! Wyobraź sobie, że jesteś... Ty i ona. Wiatr lekko powiewa i wtedy słodki pocałunek przeobraża się w namiętny...
- Przestań fantazjować! Idę się rozejrzeć. Spotkamy się pod sceną. - Oznajmiłem. Impreza miała zacząć się\za niecałe 30 min. Cała plaża była udekorowana i oświetlona różnymi kolorowymi lampkami. Kilku chłopaków przygotowywało scenę, na której ma wystąpić między innymi Holly. Przemieszczając się między ludźmi, niechcący wpadłem na Meredith - tak zwaną Barbie.
- Uważaj jak chodzisz! - Wykrzyczała.
- Przepraszam, nie chciałem. - Przeprosiłem.
- Wiesz ile kosztowała ta sukienka? Masz szczęście, że nie widać tej plamy! - Oburzona pokazała na ciuch.
- Naprawdę nie chciałem. Przykro mi.
- Umm... przeprosiny zostały przyjęte. Może masz ochotę na drinka? - Zaproponowała.
- Przecież tutaj nie ma alkoholu. - Zdziwiłem się.
- Haha! Czy Ty we wszystko wierzysz, co Ci mówią? Gdyby nie było tutaj używek to mogę się założyć, że nie było by tu aż tak dużo młodych ludzi.
- W takim razie, kto je sprowadza? - Zapytałem z ciekawości.
- Ma się te znajomości, no nie? Wiesz, dzięki mnie możesz poczuć się lepiej. Mam, co nie co. - Na początku nie wiedziałem o co jej chodzi. Po chwili Meredith pomachała mi przed nosem jakimś woreczkiem z białym proszkiem. Przeraziłem się.
- Skąd to masz? - Pomału zaczynam się jej bać. Alkohol, narkotyki... sorry, ale to nie dla mnie.
- Widzisz tego barmana? - Pokazała palcem na chłopaka, stojącego przy bufecie.
- Yhyym..
- To jest Steve. Pochodzi z Hiszpanii. Jego rodzina handluję takimi zabawkami, dlatego mam tego sporo.
- Ale Ty wiesz, że to jest nielegalne. - Ta dziewczyna, wydaje się być strasznie głupia. Ciekawi mnie, czy wie co jej grozi.
- Hahahah! Zabawny jesteś! Posłuchaj! Tutaj to ja rządzę. Mogę mieć, co tylko zechcę. Wszyscy robią, co im każe. Na przykład dzisiaj pozbyłam się opiekunów. Fajnie, no nie? - Zaczęła się głupio śmiać.
- Powiedzmy, że tak. - Po chwili zjawił się Louis.
- Harry! Nareszcie! Szukałem Cię wszędzie. - Podszedł zdenerwowany.
- Louis, rozmawiam. Zaraz przyjdę. - Powiedziałem, ignorując go.
- Myślę, że już skończyłeś. - Pociągnął mnie za rękę i odeszliśmy. Natomiast Meredith oburzona, odwróciła się.
- Co to miało być? Nie widziałeś, że rozmawiałem? - Rozumiem, że Louis nie lubi tej dziewczyny, ale wkurzyło mnie to, że ciągle chodzi za mną, gada do mnie, troszczy się jak o dziecko. To chyba przesada.
- Mówiłem Ci, żebyś z nią nie gadał. - Powiedział Lou.
- Spokojnie! To tylko zwykła rozmowa. - Uspokoiłem go.
- Zobaczysz! Jeszcze tego pożałujesz.
- Ohh... przesadzasz.- Oznajmiłem.
- O-M-G!
- Co jest? - Zapytałem.
- Ho-holly! - Wyjąkał, pokazując na nią, Odwróciłem się i zobaczyłem...

                                                     ~~~ Oczami Holly ~~~

      Niepewnie weszłam na scenę. Denerwowałam się. Wszystkie oczy były skierowane na moją osobę. To było niezbyt przyjemne. Pokazałam DJ-owi, że jestem gotowa i na mój znak, muzyka zaczęła grać.  Zaczęłam śpiewać S&M - Rihanny.  (włącz jeśli chcesz)

[...]

     Schodząc ze sceny udałam się do baru. Dziwnie się czuję. Jestem całkowicie sama. Nie znam tu nikogo. Usiadłam niepewnie na krześle po czym zaczęłam przyglądać się siedzącym obok mnie ludziom.
Grupka młodych ludzi, bawiła się nieźle. Z drugiej strony jakaś para całowała się. Przypomniały mi się wtedy chwilę spędzone z Niall'em. Co jak co ale każdy pocałunek, którym mnie obdarował był czymś niesamowitym.

- Chcesz się czegoś napić? - Zapytał barman.
- Chętnie. - Odpowiedziałam.
- Świetny występ. - Powiedział nalewając napój.
- Dzięki. - Powiedziałam, biorąc szklankę do ręki. - Hmm.. czy ja czuję alkohol? - Zapytałam.
- Myślałem, że chcesz drinka. Jak chcesz to mogę Ci zamienić.
- Nie, nie trzeba. - Alkohol? Tutaj? Dziwne... - Pomyślałam.
- Ładnie wyglądasz. - Oznajmił na co ja zrobiłam zdziwioną minę.
- Umm... nie widzę w moim wyglądzie nic szczególnego, ale dziękuje za komplement.
- Zobacz, czy tam ktoś się biję? - Zapytał, pokazując ręką. Momentalnie odwróciłam się. Nic podejrzanego nie widziałam. Był spokój. Wszyscy tańczyli albo siedzieli na leżakach.
- Chyba Ci się wydawało. - Odpowiedziałam z uśmiechem.
- Aaa... chyba tak.

                                                   ~~ Oczami Harry'ego ~~

- Lou! Patrz! - Zawołałem chłopaka.
- Słucham Cię Haroldzie. - Powiedział żartobliwie.
- Ej, to nie czas na żarty. Zobacz, na tego barmana.  Czy on nie wsypuje czegoś do Holly napoju?
- Ja tam nic nie widzę.
- Wiesz, co lepiej już idź. - Powiedziałem. Postanowiłem pójść do niej i sprawdzić, czy dobrze będzie się czuła. kto wie, co może jej stać.


Heej! ;D

Dziękuję za: 
1. 1,240 wejść!
2. 9 komentarzy pod ostatnim postem!
3. 5 obserwujących.
4. Pojawiła się nowa postać. Jutro dodam jej opis. 
5. Czytasz to proszę komentuj!

Mam nadzieję, że się podoba...? KOCHAM WAS! <3 I DO NEXTA! ~~ @agata_971012 xx




 






17 komentarzy:

  1. Aaaa ! Chce nexta !! Pisz szybko ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się bardzo podoba :) też nie mogę się doczekać następnego :)

      Usuń
  2. Wiedziałam, że ten barman jakiś podejrzany ! :D
    Rozdział świetny, ale dłuższe proszę . :*
    Czekam na nexta :) x

    OdpowiedzUsuń
  3. ale cham !! niech tylko jej się coś stanie a ja zrobię coś temu barmanowi !
    czekam na nexta :)
    another-world-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za debil z barmana! Pisz szybko następny rozdział ! ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mam dzisiaj weny do pisania komentarzy, ale podoba mi sie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu , świetnie piszesz *.* kochaaam i czekam na kolejny rozdział :) @zuzaStyles_1D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham to.! <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebiste opowiadanie.!

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam :D
    http://diamonds44.blogspot.com/ skomentuj :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham <3 @imaginoholic
    http://your-life-your-choice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww!!! Ale wciągające! Musze szybko czytać następnego! ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój blog strasznie wciąga. Jest świetny. Idę czytać kolejne rozdziały ♥ @forever_crazy_x

    OdpowiedzUsuń
  13. *.* Twój blog jest BOSKI !!! <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaczęłam czytać ten blog jest boski ♥ *_* nie mogę się oderwać

    OdpowiedzUsuń
  15. Powoli się uzależniam- soooo nice! Genialny blog shawty! ♥ @dianee2805

    OdpowiedzUsuń