Po skończonych lekcjach postanowiłam odwiedzić Mark'a. Dochodząc do jego pracowni, rozejrzałam się dokoła, żeby sprawdzić, czy przypadkiem nikogo nie ma w pobliżu. Nie chciałabym mieć nieprzyjemności. Zadowolona weszłam do klasy.
- Dzień dobry, proszę Pana. - Powiedziałam żartobliwie, zamykając za sobą drzwi. - Przyszłam do Pana z ważną sprawą. Otóż z naszego wspólnego lunch'u nici. - Zrobiłam smutną minkę, przybliżając się do mężczyzny. Jak zwykle był uśmiechnięty. On słynie z dobrego humoru i niezwykłego kontaktu z uczniami. Co do dziewczyn to się nie dziwię. Mark jest ideałem dojrzałego faceta. Wysoki szczupły brunet o piwnych dużych oczach. I ten szeroki uśmiech...
- Witaj Holly! - Przywitał się obdarzając mnie soczystym pocałunkiem.
- Hm... brakowało mi tego. - Oznajmiłam "rozpływając się".
- Przecież widzieliśmy się niecałe osiem godzin temu... - Odpowiedział Mark.
- To dla mnie wieczność! Mogłabym mieć tylko z Tobą lekcję!
- Tak! A najlepiej to prywatne i u mnie w mieszkaniu, co nie? - Zapytał, unosząc do góry brew.
- Mrr... czytasz mi w myślach. Ohh... nie wychodzilibyśmy z łóżka! Czujesz to?!
- Haha! Oj.. Holly! Lepiej powiedz, czemu nie idziemy razem na obiad?
- Jade przychodzi do mnie. Wiesz... jak to dziewczyny, chcemy wyszykować się do występu. Ale... wieczór mam wolny, więc...
- Hmm... brzmi nieźle! Muszę Cię z kimś zapoznać. Co do kolacji... wino i świece? - Zaproponował.
- Yep. Jeśli możesz to jeszcze róże i... Bruno Mars? A tak na serio to chcę się z Tobą pożegnać. Ten wieczór będzie naszym ostatnim.
- Wiem...
- Zapomniałabym! Miałeś dla mnie jakąś niespodziankę! - Powiedziałam, zmieniając temat.
- Tak, ale to potem. Holly mam pytanie. Czy...
- Tak? - Zapytałam z zaciekawieniem. Po chwili drzwi do sali się otworzyły. Zaskoczona odwróciłam się, żeby sprawdzić kim jest osoba wchodząca do klasy.
- Dzień dobry. Pan już skończył zajęcia? Można posprzątać? - Zapytała szkolna sprzątaczka.
- Tak, już. Właśnie skończyłem udzielać porady mojej uczennicy. - Kocham, gdy Mark udaje przed innymi, że między nami nic nie ma. Zazwyczaj jest wtedy taki spięty i wystraszony. Normalnie jak dziecko. Z uśmiechem patrzyłam na niego. Postanowiłam wyjść. Nie mogłam patrzeć, jak biedaczek z przerażeniem w oczach rozmawia ze sprzątaczką.
- To ja już pójdę Panie Brooks. Dziękuję bardzo za rozmowę. - Lekko zachichotałam i wyszłam.
~~ Oczami Harry'ego ~~
Zmęczony podróżą, odpoczywałem leżąc na kanapie. Operowałem pilotem, przełączając z kanału na kanał. Po chwili moją uwagę zwrócił Niall, trzymający w ręku jakąś ramkę. Prawdopodobnie z jakimś zdjęciem.
- Co tam trzymasz? - Zapytałem przechodzącego chłopaka.
- Ja? A nic, nic. - Wyglądał tak, jakby coś ukrywał. Momentalnie odwrócił się w przeciwną stronę.
- Daj spokój Niall. Przecież widzę, że trzymasz ramkę ze zdjęciem.
- A o to Ci chodzi! Właśnie muszę iść ją znieść do piwnicy.
- Pokaż mi! Co jest na tym zdjęciu? - Wyciągnąłem rękę.
- Nie! Nie ma tam nic fajnego! - Powiedział zdenerwowanym głosem Niall.
- No, pokaż mi! Proszę! - Nie poddawałem się.
- Harry odejdź! - Buntował się. Za plecami Niall'a zauważyłem skradającego się Zayn'a. Uśmiechnąłem się cwaniacko po czym Zayn wyciągnął Niall'owi fotografię.
- Whoo! Jaka laska! To Twoja była? Sądząc po Twoim guście to pewnie tylko znajoma. Patrz Harry! To Twój ideał dziewczyny! - Wykrzyczał Zayn, chcąc pokazać mi to zdjęcie. Nagle do akcji wkroczył Liam.
- Dawaj to zdjęcie! - Powiedział groźnym głosem Liam. Wystraszony Zayn podał mu je do ręki.
- Dziękuję. Proszę Niall. Trzymaj! - Niall nic nie odpowiedając, wyszedł z salonu.
- I co Ty najlepszego zrobiłeś? Po co kazałeś mi oddać mu te zdjęcie? Przez Ciebie Harry nie zdążył zobaczyć tej dziewczyny! - Wykrzyczał zdenerwowany Zayn.
- Czy Wy zawsze musicie zrobić tyle zamieszania?! Może Niall nie chciał Wam tego pokazywać...? Zastanowiliście się w ogóle kim dla niego może być ta dziewczyna? Czasem, wstydzę się za Was!
- Ej.. Liam spokojnie, bo Ci żyłka jeszcze pęknie! - Dodał żartobliwie Zayn.
- Chłopaki lepiej szykujmy się, bo zaraz musimy jechać. - Powiedziałem, zapobiegając kolejnej kłótni. - I gdzie jest Lou? - Zapytałem.
- Rozmawia z mamą naszego żarłoka - Odpowiedział Liam.
- Stary żałuj, że nie widziałeś tej laski! - Oznajmił Zayn udając się do łazienki. Mina Liam'a bezcenna.
[...]
- Chłopaki po tym występie wchodzicie na scenę! - Poinformował nas szkolny DJ.
~~ Oczami Holly ~~
- Wiesz co Ci powiem, Jade? - Zapytałam przyjaciółkę.
- Hem?
- Trochę się stresuję.
- O ja nie mogę! Czyżby nasza niczego nie bojąca się Holly, przeraziła się występu?
- Jade to nie jest wcale śmieszne! Dawno nie występowałam...
- Lepiej powiedz, że boisz się, że spojrzysz na Niall'a.
- Co?! Nie! O-o-n tu jest? Znaczy na widowni? - Ze strachem patrzyłam na kurtynę, która za kilka minut, zostanie odsłonięta. Wdech i wydech! - Pomyślałam.
- Rozmawiałam z nim przez telefon. Zaprosił nas do siebie na imprezę. Pójdziesz?
- W życiu! Oszalałaś?! Nie mam zamiaru z nim się spotkać. Po za tym, jestem umówiona.
- Oj żałuj dziewczyno! - Odpowiedziała Jade.
- Zignoruję to co powiedziałaś! A teraz ogarnij się. - Dałam sygnał DJ-owi. Po chwili światła reflektorów świeciły wprost na mnie. Oh nie lubię tego uczucia! Wzięłam duży wdech i zaczęłam śpiewać ( włącz, jeśli chcesz) Rozglądałam się po widowni. Szukałam wzrokiem mojej mamy. Miałam nadzieję, że przyszła. Skłamała. Nie było jej, chociaż mi obiecała. Pewnie znowu pokłóciła się z Patrick'iem, bo jego też nie widzę. Nie rozumiem, czemu ona nie może pojąć, że kocham muzykę i chcę śpiewać?! To takie trudne? Ona twierdzi, że z muzyką do niczego nie dojdę. Jak ona może tak mówić, skoro sama pracuję z radiu?! Czy rodzic ma prawo niszczyć pasje i marzenia własnego dziecka? Mam 18 lat, więc mogę robić co chcę. Trudno, jeśli z tym się nie pogodzi.- Wraz z końcem przemyśleń, zakończyłam śpiewać. Wszyscy występujący ukłonili się i udali się za kulisy.
- Yay! Holly! Ty to masz talent! Wspaniały występ. - Stałam naprzeciwko Jade. Nie zrozumiałam niczego, co powiedziała. Gadała tak szybko, że ledwo słyszałam pojedyncze słowa.
- Jade! Zwolnij! - Uspokoiłam ją.
- Twoja mama pewnie jest z Ciebie bardzo dumna.
- Nie byłabym taka pewna. - Powiedziałam spuszczając głowę.
- Jak to? Tylko nie mów, że nie przyszła.
- A widzisz ją gdzieś? Ona ma mnie po prostu gdzieś. Najważniejsza jest dla niej praca. To nawet lepiej, że jej tu nie ma. Przynajmniej nie muszę wysłuchiwać, jaka to głupia i nieodpowiedzialna jestem. Brakuję mi teraz taty. On na pewno by przyszedł. Pamiętam, że zawsze mi dopingował. Wstawał, klaskał i wołał: "Holly! Córeczko! Pamiętaj, jesteś najlepsza!" Czułam się wtedy wyjątkowa. Wiedziałam, że moje osiągnięcia są przez kogoś doceniane. Wiesz, co sobie dzisiaj uświadomiłam?
- Co? - Zapytała, cierpliwie mnie słuchając.
- Nikogo oprócz Ciebie nie mam. Mój 'kochany' braciszek poza swoimi przyjaciółmi świata nie widzi. Mamuśka ze studia nie wychodzi. Z Mark'iem to.. tylko przelotny romans, który już się kończy. Taka jest prawda, że tylko Ty wiesz, jaka jestem, jakie mam tajemnice, marzenia. Gdyby Ciebie nie było... - Nie wytrzymałam. Może i jestem typem człowieka, który pozwala z siebie robić idiotę, ale mam uczucia. Czasem po prostu muszę się wypłakać.
- Cii... Już dobrze! - Powiedziała cicho Jade, przytulając mnie. - No, już nie płacz. Uśmiechnij się. Masz taki śliczny uśmiech! Nie lubię, gdy jesteś smutna.
- Dziękuję, że jesteś. - Oznajmiłam starając się uśmiechnąć.
- Słyszysz to? - Zapytała Jade przysłychując się.
- Nie...a tak? To jakieś piski dobiegające z widowni. Chodź! Zobaczmy, co się tam dzieję. - Udałyśmy się do szkolnego teatru, bo to właśnie tam odbywała się dzisiejsza uroczystość. Moją uwagę zwróciły tłumy nastolatek krzyczące coś w stylu "One Direction". Najbardziej zaskoczyło mnie zachowanie Jade. Wariatka pobiegła na sam początek sceny. Współczuję stojącym koło niej dziewczynom. Przecież ona stratuję je swoim cielskiem. Postanowiłam podejść do niej. Nie było to łatwe, ale udało się. Ciekawiło mnie kim są Ci artyści. Widząc młode osoby i to dziewczyny, to prawdopodobnie są to jacyś chłopcy. Wszyscy oczekiwali ich wejścia na scenę. Po chwili zauważyłam piątkę chłopaków. Stali tyłem do publiczności. Nagle jeden z nich odwrócił się, potem drugi i reszta. Zamarłam. Czułam się, jakby świat wirował. Serce waliło mi jak szalone. Przecież to Harry. Ten chłopak, którego poznałam na wakacjach. Obok niego stał Niall. Tak już wszystko jest wiadome. Zaskoczona patrzałam się na nich.
- O Boże! - Powiedziałam do siebie, wybiegając.
- Ej, Holly! Gdzie biegniesz? - Zapytała Jade. - Nie mogłam uwierzyć w to, co przed chwilą zobaczyłam. Nie docierało to do mnie, że Niall jest z Harry'm w jednym zespole. Weszłam do łazienki. Oglądając się w lustrze, zadałam sobie jedna pytanie. "Co teraz będzie?" Z obydwoma nie utrzymywałam od dawna kontaktu. Z każdym z nich coś mnie łączy. To nie może być prawda! - Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Odwróciłam się i zobaczyłam...
~~ Oczami Niall'a ~~
- Gdzie jest Harry? - Zapytałem chłopaków.
- Nie mam pojęcia. Od razu, gdy skończyliśmy śpiewać pobiegł w tamtą stronę. Wyglądał, jakby ducha zobaczył.
- Dziwne... Może coś mu zaszkodziło i poszedł do łazienki? Pójdę go poszukać.
- Ok, tylko pospiesz się, bo zaraz przerwa się skończy. - Odpowiedział Liam.
~~ Oczami Harry'ego ~~
- Boże Holly! To Ty?! - Zapytałem podchodząc do dziewczyny.
- Tak. - Powiedziała nieśmiało. - Harry co Tu tutaj robisz? - Zapytała z niedowierzaniem.
- Przyjechałem na święta do przyjaciela. Znasz Niall'a Horan'a? - Czułem, że coś jest nie tak. Holly wydawała się być... wystraszona? - Holly nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Cię spotkałem! Wyglądasz tak inaczej! Zmieniłaś się!
- Też się dziwię, że się spotkaliśmy. Nie sądziłam, że kiedykolwiek się zobaczymy, a zwłaszcza w damskiej toalecie. Ty też się zmieniłeś.
- Nigdy o Tobie nie zapomniałem. - Mówiłem przybliżając się do niej. - Szukałem Cię. Pytałem o Twój adres zamieszkania, telefon z czasem darowałem to sobie. Tęskniłem. Cholernie tęskniłem. Co roku w moje urodziny, życzyłem sobie spotkać tę słodką dziewczynę, w której na zabój się zakochałem. - Oznajmiłem gładząc ją po policzku.
- Harry... nie jestem już tą samą dziewczyną. Moje życie obróciło się o 360 stopni. Przez ostatnie lata, moja codzienność zmieniła mnie w kogoś innego. Myślę, że nie ma już tej dziewczyny, którą poznałeś przed laty.
- Czuje, że się nie zmieniłaś, żeby zapomnieć o tym co się wydarzyło w tamte wakacje.
- Mój były chłopak...
- Nie rozumiem po co wciągasz w to swojego byłego?
- Harry najlepiej będzie, jeśli zapomnimy o sobie.
- Słucham? O nie, nie! Tak szybko się mnie nie pozbędziesz.
- Nie chcę, żebyśmy mieli problemy. Poza tym mam chłopaka i jest mi z nim dobrze.
- Ok, rozumiem. Tylko proszę odpowiedz mi na dwa pytania.
- Jasne. pytaj.
- Kochasz go?
- Harry to oczywiste...
- Tak, czy nie? - Nic nie odpowiedziała. - Tak myślałem. Powiedz mi czemu uważasz, że utrzymując ze mną kontakt mielibyśmy problemy?
- To nie jest takie proste. Po prostu zranilibyśmy pewną osobę. Stracilibyśmy przyjaciela. Nie chcę tego, dlatego uznajmy, że się nie znamy.
- Czy Ty słyszysz to co mówisz? Mam tak po prostu wymazać Ciebie z pamięci?
- Wiem, że to dla Cibie trudne.. mi też nie jest łatwo.
- Znowu płaczesz. Wtedy, gdy się ostatni raz widzieliśmy to też płakałaś. Wiesz co jest najlepszym lekarstwem na płacz? - Zapytałem.
- Niee..
- To. - Popchnąłem ją lekko na ścianę. Energicznie wbiłem się w jej usta. Namiętnie całując, oczekiwałem jej reakcji.
- Harry! Przestań! Tak nie można.
- Wiesz czego nie można? W życiu nie wolno być ostrożnym! Życie nigdy nie będzie idealne. Czasem trzeba zaryzykować. Widzę, że nie masz ochoty na dalszą rozmowę. Do widzenia Holly!
- Harry! Przepraszam! Zaczekaj! Pozwól mi wyjaśnić! - Słyszałem, że mnie woła. Zignorowałem ją. Wkurzyłem się. Zawsze o niej pamiętałem, a teraz, gdy ją spotkałem ma mnie w nosie. Łudziłem się, że chociaż mnie przytuli. Nie musiała odwzajemniać pocałunku. Jaki ja byłem głupi. Nie rozumiem jej zachowania.
~~ Oczami Holly ~~
- To co idziesz do Niall'a? - Zapytała Jade. Spojrzałam się na nią z miną " Proszę zostaw mnie w świętym spokoju!" Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Na samą myśl o tym, że Niall jest przyjacielem Harry'ego chcę mi się płakać. Jak mam im powiedzieć, że do ich obojga coś czuję? Chciałabym wyjechać, jak najdalej stąd. Mieć to wszystko za sobą.
- Holly powinnaś porozmawiać z Niall'em. On tego potrzebuje. Z resztą Ty też. Proszę, chodź. Zrób to dla naszej przyjaźni. Przy okazji poderwiemy resztę chłopaków. Haha! Co Ty na to? No, zgódź się!
- Ohh.. Jade! Zgoda, ale nie będziemy tam długo, ok? Muszę się spotkać z Mark'iem.
- Wiedziałam, że się zgodzisz!
[...]
- O hej! Fajnie, że przyszłyście! - Przywiał nas Niall. Jak to zawsze bywa Jade zagadywała go na śmierć. Nie chciałam przerywać tej 'bardzo ciekawej' rozmowy, dlatego udałam się do salonu. Zdziwiło mnie ile ludzi pomieściło się w tym pomieszczeniu. Usiadłam sobie wygodnie na kanapie, Trochę niezręcznie się czułam. Dokoła mnie bawiący się ludzie, a ja sama. Nagle podszedł do mnie jakiś mulat.
- Skądś Cię kojarzę tylko nie mam pojęcia skąd! - Powiedział chłopak.
- Chyba pomyliłeś mnie z kimś innym. - Odpowiedzialam.
- Nie! Na pewno nie! Masz charakterystyczny wyraz twarzy. To na 100% byłaś Ty.
- Poważnie? Pierwszy raz to słyszę. Uznam to za komplement.
- Jesteś sama? - Zapytał.
- A czemu pytasz? Mam się Ciebie bać?
- Zadziora jesteś! Napijesz się czegoś? - Zaproponował nieznajomy.
- Chętnie - Chłopak wstał i udał się do barku. Zostałam sama. W oddali zauważyłam Niall'a. Modliłam się, żeby mnie nie zobaczył. Moje prośby nie zostały wysłuchane.
- Dobrze się bawisz? - Zapytał Niall.
- Dopiero tutaj przyszłam. Czekam na drinka.
- Poznałaś chłopaków? O właśnie idzie Harry! Harry! Chodź! - Nie tylko nie to! - Pomyślałam.
- Co chcesz? - Zapytał arogancko Harry, gniewnie się na mnie patrząc.
- Harry poznaj moją dziewczynę, znaczy... byłą dziewczynę. Poznajcie się, Harry to Holly. Holly to Harry. - Obawiałam się tej sytuacji. Ze łzami w oczach spojrzałam na Harry'ego. Chłopak doznał szoku. Z otwartymi ustami patrzył się raz na mnie i raz na Niall'a.
- Drink dla Pani - Powiedział ciemno włosy chłopak podając mi napój. - Harry dobrze się czujesz? Niewyraźnie wyglądasz. Rutinoskorbin'u Ci zabrakło? - Dodał śmiejąc się.
- Wiecie, co zostawię Was samych! A i jeszcze jedno! Nie znoszę, jak ktoś ukrywa coś przede mną. Zabolało mnie to. Nie wiedziałem, że taka jesteś! - Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Wszyscy zdziwieni patrzyli się na Harry'ego. Nikt nie wiedział, co jest powodem jego zachowania. Było mi go żal. Spodziewałam się tego. Przecież prawda, zawsze wyjdzie na jaw.
- Ej... Harry, spokojnie! Za dużo wypiłeś. Idź się prześpij. - Powiedział Niall, próbując go uspokoić.
- Aaaa... już wiem skąd Cię kojarzę! - Wykrzyczał dumny z siebie mulat.- To Ty byłaś na tym zdjęciu z Niall'em! Chłopię zazdroszczę Ci takiej dziewczyny. - Teraz to całkowicie się załamałam. Harry wybiegł z salonu. Pozostali goście zaniemówili. Oczekiwali na moją rekcję. Nic nie mówiąc wstałam i pobiegłam za Harry'm.
Świetne, świetne, świetne! Pisz dalej! A co tego wszystkiego, to uważam, że Holly pasowałaby do Harry'ego, fajnie byłoby jakby byli razem. ;d Ale jestem ciekawa co wymyślisz. ; d
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Holly bd z Harry'm . Czekam na nn.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ----- > justletmebeee.blogspot.com
Proszę Cię napisz jak najszybciej kolejny rozdział! Uwielbiam to! *___*
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial normalnie nie moge sie doczekac nastepnego! dodaj jak najszybciej ! Kibicuje Louisowi on jako pierwszy zakochal sie w Holly ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
this-is-our-dream.blogspot.com
is-it-all-a-dream.blogspot.com
pozdrawiam ;3
Noooooooooo jak to wszystko się potoczyło, o JA :O
OdpowiedzUsuńDobra dobra, nie szokuję już tak tylko czekam na kolejny i mam nadzieję, że będzie sszybko ♥.
ooo Tobie sie nie podoba ale mi owszem! tylko nadal czegoś mi brakuje hmm... ale ogólnie to świetny fajny obrót sprawy i w ogole no wiesz dyskoteki chłopaki i ogólnie takie takie xD jak zwykle czekam na ciąg dalszy ale jeszcze jest ten drugi blog!!! na niego też czekam :D aaa! brakuje mi tutaj Georgea !!! gdzie on sie schował?! szukałam pod stołem, ale go nie było... ;c patrzałam też w klasie obok i też mozolne poszukiwania... gdzie moja małpka?!?! much love MZ xD
OdpowiedzUsuńO matko boskie, tylko współczuję Harry'emu mógł wszystko usłyszeć od Holly ale niestety wyszło jak wyszło.. Heh zaczynam tym blogiem żyć (boże to już drugi blog w którym powtarzam to). Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.. ;D
OdpowiedzUsuńNiesamowite naprawdę się wciągnęłam, a rzadko mi się to zdarza. świetnie piszesz masz super pomysł na bloga. Jestem pod wrażeniem i czekam na następny informuj mnie @imaginoholic <3
OdpowiedzUsuńjej znów znakomity rozdział. Kocham czytać to co piszesz ♥ czekam na następny rozdział:> naprawdę ubóstwiam :*****
OdpowiedzUsuńKOCHAM<3 Jako 69 osoba czytająca, obwieszczam iż opowiadanie jest po prostu zarąbiste ! Nie mogę doczekać się poniedziałku, kiedy wstawisz 10 ;P Pisz dalej, bo masz OGROMNY talent ! Tak jak prosiłaś, poinformuję Cię kiedy dodam u siebie (co powinno nastąpić jeszcze dzisiaj)
OdpowiedzUsuń:) xx
dreamscometrueinlondon.blogspot.com
to był najlepszy rozdział! Pisz dalej tego bloga i prosze nie przestawaj! Uwielbiam go! A poza tym biedny Harry... biedny Niall... ciekawe jak to się dalej potoczy! Czekam na kolejny rozdział DosiaS :D
OdpowiedzUsuńO ja nie mogę ! Ten rozdział był rewelacyjny ! Najlepszy jaki napisałaś ! Czytałam to i miałam otwartą buzię ze zdziwienia ! Błagam pisz już następny rozdział, bo już chce wiedzieć co się stanie między Harrym a Holly ;3
OdpowiedzUsuń@polish_eyes95
Dlaczego skonczyłaś w takim momencie?! wrrrr! uduszę Cię! <33 BooBear1D <3
OdpowiedzUsuńGENIALNY! Mam nadzieję ze wszystko się uloży a Holly będzie z Harrym. Szkoda mi Nialla;< Czekam na następny! :*
OdpowiedzUsuńŁoo Jezu. Rozdział fantastyczny!
OdpowiedzUsuńKurde Niall, Harry, Harry, Niall. Jestem ciekawa jak to dalej się potoczy. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
@Goferkowaa
cudowny rozdział, mam nadzieje ze Holly wszystko wyjasni Harry'emu, oni tak idealnie do siebie pasuja,ale Niall no wlasnie go moze to zranic no ale sam z nia zerwal. Malik jak zwykle wspanialy humor xD czy chodzi ci o te nazwisko Brooks? Mark Brooks on chyba pisal komiksy. ;p czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńsorki pomyliło mi się z takim jednym kolesiem xD
Usuńsuper! akcja gicio xd może i mogłaby być bardziej zaskakująca ale mogło być o wiele gorzej ! ;**
OdpowiedzUsuńdawaj nexta sunny ! <3
świetny rozdział. Zapraszam do mnie na it-must-be-a-joke.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńdawaj następny rozdział
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards. Pytania na moim blogu : http://simple-but-effective-onlyali1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Awards ;--) więcej informacji tutaj --> http://imaginy-1d-trololo.blogspot.com/2013/01/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wygląd bloga, jak tylko znajdę wolną chwilę to zabiorę się za czytanie ;) dam znać co i jak... ^^ Teraz chciałabym zaprosić cię do mnie ;) http://hope-love-truth.blogspot.com/ pojawił się prolog, może cię zainteresuje. xx
OdpowiedzUsuńAAAAWWW! Masz bardzooooooo interesującego bloga! ;) Pozdrawiam misiaku pysiaku! ;*
OdpowiedzUsuńAwww! Mega mega mega! Pisz dalej misiaku, a ja biorę się za następne rozdziały! ;3 xxx
OdpowiedzUsuńTwój blog jest taki wciągający *.* Idę czytać dalej :D @forever_crazy_x
OdpowiedzUsuńi love it ! <3
OdpowiedzUsuńTaka moja rada: Przetłumacz opowiadanie na język angielski wyślij do "New York Times'a" i masz świetlaną przyszłość.
Good Luck !
Kisses A.
Jesteś za bardzo krytyczna w stosunku do swojej osoby, bo rozdzaił jest zajebisty.Jak każdy inny zwala z nóg shawty ;**** @dianee2805
OdpowiedzUsuńWciąga mnie twoje opowiadanie . Ciekawie się zapowiada !
OdpowiedzUsuńto jest zajebiste, a nie !!!
OdpowiedzUsuń