- Holly? Co Cię do mnie sprowadza? - Zapytałem zaskoczony niezapowiedzianą wizytą dziewczyny. Ostatnio rzadko się widujemy. W końcu zrozumiałem, że nigdy do siebie nie wrócimy. - Holly? Wszystko w porządku? - Ponownie zadałem pytanie. Dziewczyna nic się nie odzywała. Była roztrzęsiona.
- Mogę wejść? Jesteś sam? - Zapytała, zerkając z zza drzwi.
- Pewnie, wchodź. - Odpowiedziałem, pokazując gestem, żeby weszła. Od razu skierowała się na kanapę. Skuliła się i schowała głowę między nogi. Usiadłem obok niej. Delikatnie przytuliłem ją do siebie. Brakowało mi tego.
- To zacznij opowiadać, co sprawiło, że moja królewna jest w takim stanie?- Zapytałem spokojnym głosem.
- Naprawdę chcesz tego słuchać, Niall? - Dałem jej do zrozumienia, że tak łatwo jej nie odpuszczę. - Przyłapałam Harry'ego na pocałunku z Samantą. - Nareszcie wydusiła to z siebie. Wyglądała, jakby wszystko widziała za mgłą. Zaskoczony wiadomością, oparłem się o kanapę. Nie wiedziałem jak to skomentować. Dziewczyna mocniej wtuliła się we mnie. Wiem, że teraz tego potrzebuje, dlatego nie protestowałem.
- I co teraz zrobisz? Rozmawiałaś z nim? - Zapytałem zaciekawiony.
- A co mam niby zrobić? Może mam zignorować ten cały incydent? Nie rozmawiałam z nim. On nawet nie wie, że o tym wszystkim opowiedziała mi Sam. Wiem, że muszę z nim porozmawiać, ale czy w ogóle jest sens to robić?
- Oczywiście, że jest sens. Przecież nie możesz rozstać z nim bez słowa. Daj chłopakowi się wytłumaczyć. Holly, o miłość trzeba walczyć.
- A co tutaj jest do wyjaśnienia? Pocałował ją i koniec. A Ty Niall, lepiej zastanów się co wygadujesz. Według Ciebie trzeba walczyć o miłość, tak? - Przytaknąłem - To do cholery, czemu nie walczyłeś o nas związek?! Boże, jaka byłam głupia!
- Ciii... Nie płacz. Już dobrze. Chodź, przytul się do mnie. - Holly jest bardzo zrozpaczona. Po chwili leżeliśmy w objęciach. - Patrz. W każdym związku są takie momenty, kiedy trzeba być silnym. Nie można się wtedy poddać. Jeśli o mnie chodzi... - Zacząłem niepewnie - Ja się wtedy poddałem. Nie walczyłem o Ciebie i teraz tego cholernie żałuję. Proszę Cię, Holly. Bądź rozsądna. Nie załamuj się, tylko porozmawiaj z Harry'm. Holly, musicie przezwyciężyć wszystkie trudności i po prostu iść dalej. Nie warto niszczyć tego wszystkiego co was łączy przez jeden, głupi pocałunek.
- A co jeśli mam tego wszystkiego dość? Niall, skąd mam mieć pewność, że następnym razem nie wskoczy jej do łóżka? A wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze?
- Nie mam pojęcia. Oświeć mnie.
- To że miałeś racje. Ostrzegałeś mnie przed tym, że Harry jest kobieciarzem, ale Ci nie wierzyłam. Mam do Ciebie prośbę. Czy mogę zatrzymać się u Ciebie na jedną noc? Potem coś sobie znajdę.
- Holly, dobrze wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć. Możesz zostać jak długo chcesz.
- Dziękuję.
- To co? Pójdę Ci czegoś poszukać na przebranie, a potem kolacja?
- Dziękuję, Niall. - Podziękowała ponownie
- Oj, tam. Już tak nie dziękuj. Nie masz za co. - Wymieniliśmy się małymi uśmiechami i zostawiłem ją samą.
~~~ Oczami Holly ~~~
- Trzymaj! - Powiedział Niall, podając mi do rąk jego koszulkę. - Przepraszam, ale nie ma niczego innego.
- Spoko. Jest ok. To pójdę się przebrać.
- W porządku. Za ten czas przygotuję jedzenie. - Odpowiedział, udając się do kuchni.
- Tylko nie zjedz wszystkiego! Zrób tyle, żeby dla każdego starczyło, żarłoku! - Próbuję nie myśleć o Harry'm. Staram się, żeby nie było po mnie widać, że jestem załamana. Nie chcę, żeby Niall miał przeze mnie zły humor. Jest mi cholernie ciężko. Czuję nie wyobrażalny ból. Uśmiecham się sztucznie tylko dlatego, żeby nie panowała dołująca atmosfera.
- Haha. Spokojna głowa, Holly! - Krzyknął Niall. Po chwili postanowiłam pójść do łazienki, żeby się przebrać. Gdy weszłam do pomieszczenie, od razu poczułam ten zapach. Wszędzie rozpoznam zapach jego perfum. Człowiek może zapomnieć o wielu rzeczach, ale o określonym zapachu zdecydowanie nie.
[...]
- O, jak tu ładnie pachnie! - Oznajmiłam z zachwytem, wchodząc do kuchni. - Ciekawe, czy będzie równie smaczne jak pachnie. - Spojrzałam dyskretnie na Niall'a. Był w samych bokserkach. Czy on to robi specjalnie?
- Spróbuj! - Wystawił mi łyżkę przed nos.
- Umm... Pyszne!
- Ej! Nie zjedz wszystkiego! - Powiedział zabawnie chłopak.
- Sam dałeś mi spróbować, więc nie miej do mnie pretensji! - Wystawiłam język. Dziwie się, że chociaż na chwilę zapomniałam o Harry'm. Trzeba przyznać, że Niall jest duszą towarzystwa.
- Ugh...dobra! Wygrałaś! Proszę nakryj do stołu. Wydawało mi się, że ktoś puka do drzwi.
- Ok, idź sprawdź, a ja się tutaj wszystkim zajmę.
~~~ Oczami Harry'ego ~~~
Postanowiłem pójść do Niall'a, żeby się mu wyżalić i po prostu pogadać o tym, jakim jestem dupkiem. Muszę komuś o tym opowiedzieć za nim porozmawiam z Holly. Nagle drzwi się otworzyły.
- Harry... - Powiedział zaskoczony, a raczej przestraszony Niall.
- Stary, nie poznajesz już swojego kumpla? - Zażartowałem. - Jesteś zajęty? Wpuścisz mnie do środka?
- Yyy... właściwie to... - Wymamrotał coś pod nosem, drapiąc się po głowie.
- Jeśli jesteś zajęty to po prostu mi to powiedz. Zrozumiem.
- W porządku. Wejdź, proszę. - Oznajmił niechętnie. Od razu, kiedy przekroczyłem próg mieszkania, poczułem zapach gotującego się jedzenia. Chyba Niall chcę coś ukryć.
- Widzę, że masz gościa. Czemu mi nie powiedziałeś? - Usłyszałem jakieś dźwięki dobiegające z kuchni. Nie chciałem mu przeszkadzać w randce.
- Harry, tylko się nie denerwuj... - Zaczął nie pewnie. Nagle zobaczyłem Holly. Nie zauważyła mnie. Paradowała w samej bieliźnie i w koszulce przyjaciela. Spojrzałem się raz na Nialla i raz na dziewczynę. Z wrażenie otwarłem szeroko usta. Nie wierząc w to, co widzę złapałem się za głowę. Byłem w szoku.
- Co Ty tutaj do cholery robisz?! - Zapytałem, zwracając się do Holly.
- Musiałam się wyprowadzić z mieszkania. - Odpowiedziała obojętnie.
- To musiałaś akurat do Niall'a przyjść? Jak się nie mylę to ja, jestem Twoim chłopakiem.
- Masz rację. To Ty jesteś, ale..
- Ale co? - Przerwałem, nerwowo pytając.
- Harry, czy Ty jesteś wobec mnie szczery?
- Oczywiście, że jestem. Skarbie, co Ci przyszło do głowy? - Przybliżyłem się do dziewczyny. - Holly, kocham Cię, Tylko Ciebie. - Złapałem ja w pasie. Skierowałem jej twarz w moją stronę. Wpatrywałem się w jej duże piwne oczy. Bolało mnie to, że ją muszę okłamywać. Łagodnie musnąłem jej usta. Kątem oka zauważyłem Niall'a, wychodzącego z salonu. Nagle Holly oderwała się ode mnie. Zaniepokoiło mnie to. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywała.
- Coś nie tak? Jesteś jakaś dziwna. Czy coś się stało? Austin coś Ci powiedział? - Zapytałem zaniepokojony.
- Czemu miałoby się coś stać? I czemu wciągasz w to Austin'a?
- No, bo wiesz... Mieszkasz z chłopakiem, którego w ogóle nie znasz. Czy on Ci coś zrobił?
- Czy on mi coś zrobił?! Harry? O czym Ty w ogóle myślisz? On mnie nawet palcem nie dotknął!
- A co z pozostałymi dziewięcioma? Zapytałem, żartując.
- Przestań! Nie mam ochoty na żarty! - Gwałtownie się ode mnie odsunęła. Coraz bardziej bałem się, że Austin się wygadał o tym pocałunku.
- Mogę się Ciebie o coś zapytać? - Zadała pytanie, zmieniając ton głosu.
- Pewnie. - Odpowiedziałem, przyglądając się dziewczynie. Do jej oczu zaczęły napływać łzy.
- Kto lepiej całuje... ja, czy Samanta? - Zaniemówiłem. Czułem, że tracę grunt pod nogami.
- Austin Ci o tym powiedział, tak? - Pomału traciłem panowanie nad sobą.
-Ty masz jeszcze śmiałość pytać kto mi o tym powiedział?! No, proszę Cię! JAK MOGŁEŚ MI TO ZROBIĆ?! I to jeszcze z obcą dziewczyną! Odpowiedz mi teraz, albo kończymy z tym wszystkim.
- Słucham? Co?! Chcesz zemną zerwać, bo pocałowała mnie moja przyjaciółka z dzieciństwa?! Traktuję ją jak młodszą siostrę!
- Co? To ta zdzira jest Twoją przyjaciółką?! TY JĄ ZNASZ? O mój Boże!
- Holly! To nic dla mnie nie znaczyło! To ona mnie pocałowała. Nie chciałem tego.
- Błagam, skończ! Nie rozśmieszaj mnie! Pewnie Ci na niej bardzo zależy, dlatego to ukrywałeś przede mną.
- Skarbie to tylko przyjaciółka. Nic mnie z nią nie łączy.
- Nie mów do mnie "Skarbie"! Miałam Ci wybaczyć ten pieprzony pocałunek, ale teraz to już sama nie wiem. Nie odbierałeś moich telefonów. Kłamałeś, że masz wywiady, ale tak nie było! Ukrywałeś znajomość z Samantą! Wszedłeś do jej sypialni, pocałowałeś ją i teraz próbujesz mi wmówić, że jestem dla Ciebie ważna?! Daruj to sobie! Nie chcę Cie znać, Harry!
- Kocham Cie, Holly! Nie możesz mi tego zrobić! Nie możemy na to pozwolić! - Złapałem ja nadgarstek. Przyciągnąłem ją do siebie. Za wszelką cenne chciałem, żeby mi wybaczyła.
- Ty już sam sobie na to pozwoliłeś. Ciekawi mnie jedno. Jak długo ukrywałbyś to przede mną? Może, gdyby Austin nie zobaczyłby tego to przeleciałbyś ją? W moim mieszkaniu? ZA ŚCIANĄ OBOK?!
- W życiu nigdy bym Ci tego nie zrobił.
- Nigdy nie mów nigdy, Harry. A teraz proszę, wyjdź już stąd.
- Nie wierzę, że tak szybko się poddajesz! Czyżbyś rozmawiała z Niall'em? To on Cię na to wszystko namówił?!
- Jak możesz tak myśleć o swoim najlepszym przyjacielu?! - Krzyknęła Holly.
- Co Ty powiedziałeś? - Nagle do salony wbiegł rozwścieczony Niall.
- Nie udawaj, Niall, że się nie cieszysz. - Syknąłem mu prosto w twarz.
- Za dużo sobie pozwalasz, Harry. - Niall pomału tracił cierpliwość. Był aż purpurowy na twarzy. Holly z przerażeniem obserwowała przebieg akcji.
- Pewnie już obmyślasz plan, jak poderwać Holly, co nie?
- Uważaj co mówisz, bo zaraz dostaniesz! - Pogroził Niall.
- Ja? No chyba nie! - Podbiegłem do chłopaka i z całej siły przyłożyłem mu pięścią w twarz. Kopnąłem go w podbrzusze, następnie popchnąłem na ziemię. Chłopak upadł, uderzając głową o kafelki.
- O Boże! - Krzyknęła głośno Holly. - Co Ty zrobiłeś! O mój Boże! Nienawidzę Cię! Wynoś się stąd!
- Dobrze. Zostawię Was samych. Miłej nocy Wam życzę. - Powiedziałem, wybiegając z mieszkania.
~~~~ Oczami Holly ~~~~
- Boże! Niall! Słyszysz mnie? - Chłopak nie reagował na mój głos. Miał krwotok z nosa. Całą koszulkę miał zakrwawioną. Nachylona nad nim próbowałam go obudzić. Po chwili otwarł oczy. - Jak się czujesz?! Dasz radę wstać? - Zapytałam przerażona.
- Bardzo boli mnie głowa... - Powiedział sennym głosem.
- Gdzie? Czoło?
- Nie, z tyłu. - Odpowiedział.
- Poczekaj, sprawdzę. - Ostrożnie odchyliłam jego głowę. Dotykając jej, zauważyłam ranę. Płynęło z niej bardzo dużo krwi. Zszokowana tym widokiem, wstałam i pobiegłam do komody, gdzie leżał telefon. Wykręciłam numer na pogotowie. Nikt nie odbierał. Przerażona obserwowałam Niall'a. Robił się senny, cierpiał. Łzy ciurkiem spływały po moim policzku. Nikt nie odbierał tego zasranego telefonu. Po chwili postanowiłam, że sama zawiozę chłopaka do szpitala.
Oo zajebisty rozdział !!! Pamiętamy, pamiętamy xD
OdpowiedzUsuńPisz szybko kolejny ;****
OMG !!! Niech ona będzie z Niallem ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak zawsze ;** Kiedy next ?
OBY SZYBKO, CZEKAM KOCHANA !!! A i czy mogłabyś odblokować te zabezpieczenie obrazkowe //?? Wystarczy wejść na bloggera i Ustawienia i posty i kom. tam powinno coś być /;)))
@Maggs_Brykner
OdpowiedzUsuńOoo jakie to sweet ;**
OdpowiedzUsuńOna ma być z Niall'em <33333
Czekam na następny rozdział ;) / KasiaAA
G E N I A L N Y ! ♥
OdpowiedzUsuńPamiętamy, oczywiście, że pamiętamy, nie da się zapomnieć to takim świetnym opowiadaniu :3
jfhcdnhjfs nawet nie wiesz jak się cieszę, że w końcu dodałaś kolejny rozdział, mam ogromną nadzieję, że już nie zostawisz tego bloga na tak długo, tylko będziesz o nim pamiętać i dodawać tutaj rozdziały :)
Nie mogę doczekać się już następnego rozdziału :3
@polish_eyes95
Świetny! Szczerze? Tęskniłam za tym blogiem, bo jest jednym z najlepszych!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że rozdziału kolejnego możemy się szybko spodziewać <3
Wreszcie tu jestes *.* Pisz pisz jest megaa @gabka17
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, ale za dużo dramy. Dodawaj szybko nn i niech się wszystko wyjaśni. Pozdrawiam i życzę weny, @hideanemptyface
OdpowiedzUsuńAaa.. ! Agatka wrócila ! <3 Nawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze, ze niopuscilas tego bloga i wrocilas. <3 Rozdzial genialny ! Taki nagly zwrot akcji ! Oby Niall.. nie zapadla w spiaczke, a nawet gorzej.. Czekam na kolejny i pozdrawiam ! <3
OdpowiedzUsuń@pysia_aaw
Tyle czekałam i wreszcie jest! Fajnie, że wróciłaś! Nie mogę się doczekać co będzie dalej! xx -Suzie xx Love
OdpowiedzUsuńSwietne opowiadanie! Czekam na kolejny rozdzial. @szponcik_69
OdpowiedzUsuńZajeeebisttyyyy <333333
OdpowiedzUsuńTT: @nicol0503
zapraszam do siebie :D
http://przyszlosc-z-one-direction.blogspot.com/
Super :D . Hhah , zastanawiam sie czy tylko ja chce żeby holly byla z Louisem ? Tylko on zrobi dla niej wszystko :D
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych blogow jakie czytalam <3 Masz prawdzimy talent. Rozdzial jak zawsze swietny :) Kocham ♥
OdpowiedzUsuńświetny jest *.*
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny! Mam nadzieje,ze niedługo dodasz następny <33 Kocham Twojego bloga,jest jednym z moich ulubionych,bardzo lubię Twoj styl pisania :3 możesz powiadamiac mnie o nowych rozdzialach? Xx mój tt: @LoveNialler6
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :) x
Przez przypadek znalazłam na twitterze to opowiadanie i...zakochalam się.. Jejciu nie spodziewałam się takiego obrotu akcji :O Coś Ty Harry zrobił Niallowi? Jestem zaszokowana.. czekam na następny i życzę weny! @demzluv
OdpowiedzUsuńświetny <3 kocham, kocham , kocham :)
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że znowu zaczęłaś pisać ♥
OdpowiedzUsuńRozdział świeeetny
@forever_crazy_x
Wow! Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.... Jesteś najlepsza! ♥ @dianee2805
OdpowiedzUsuńŁoł ... Nareszcie się doczekałam! xD Ale tak na poważnie (ja poważna, akurat :D) - rozdział jest F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-Y ! Uwielbiam cię! *__* No i przepraszam, że tak długo nie komentowałam, ale nie miałam czasu :C Sorki <33 Teraz zabieram się do opisywania :*
OdpowiedzUsuńCóż, ja myślałam że ona mu wybaczy, a takiego obrotu się nie spodziewałam Xx Ani trochę. Co za głupi Harry! =.= Jak on mógł tak potraktować Niall'a?! *O* No ja po prostu nie rozumiem, jak tak można: przychodzisz do domu swojego przyjaciela, a kiedy wychodzisz on leży na kafelkach z raną z tyłu głowy, z której sączy się krew ._______. Mądre, i to bardzo -____- Ale cóż, to jest Harry - jego nie ogarniesz, tak samo jak Malika :D Biedna Holly, biedny blondynek :C Co to będzie, jak ona go zawiezie do szpitala? A Harry to nawet się tym nie przejął! Normalnie cham, świnia i więcej takich nieprzyjemnych przymiotników -.- Foccham się na ciebie, Hazz! Xx
Hm ... To chyba wszystko, co chciałam powiedzieć :) Jak na razie pozostaje mi tylko czekać na next i życzyć duużo weny ;* Pozdrawiam, Ambeer =3
Turutu I'm back.. :Dsorki że dopiero teraz ale tak wyszło mało czasu, ale teraz bede czytać.. ;)a jeśli chodzi o rozdział to Harry przesadził sama nie wiem co myśleć o jego zachowaniu, przeraził mnie, przyznaje.. o.O ale rozdział świetny i będę czytać dalej.. ;) pozdrawiam.. xx
OdpowiedzUsuń