Z Niall'em jest wszystko w porządku. Co prawda stracił dużo kwi, ale przez to rzadko się umiera. Jest pod kroplówką. Lekarze mówią, że nic mu nie będzie. Kamień z serca mi spadł. Widok Niall'a w kałuży krwi, sprawiał, że obawiałam się najgorszego. Teraz męczy mnie jedna rzecz. Lekarz prowadzący "chorobę" Niall'a pytał się mnie, kto go tak urządził. Nie wiedziałam, co mu odpowiedzieć. Wszystko wydarzyło się tak szybko. Skłamałam. Powiedziałam mu, że pobili go jacyś nieznajomi ludzie. Zastanawiam się, czy dobrze postąpiłam chroniąc Harry'ego. Może przydałaby się mu porządna nauczka? Usiadłam przy stoliku. Umówiłam się tutaj w kawiarni z Austin'em.
- Witaj. - Powiedział radośnie Austin, siadając naprzeciwko mnie.
- Hej. Jak tam w mieszkaniu? Wszystko gra? - Zapytałam.
- Samanta się wyprowadziła. Uznała, że to będzie najlepsze rozwiązanie.
- Mogła chociaż do mnie zadzwonić. Dobra. Nie ważne. A co z Tobą?
- Holly, czy Ty w ogóle spałaś ostatnio? - Zapytał chłopak, zapierając się łokciami. Całkowicie zignorował moje pytanie.
- To, że mam wory pod oczami nie oznacza, że nie śpię. Jestem zmartwiona i tyle. - Czy to tak bardzo widać, że zamartwiam się moimi problemami? Teraz, gdy Niall jest w szpitalu, a z Harry'm zerwałam, to już kompletnie nie mam z kim szczerze porozmawiać. Boję się, że Niall zezna prawdę, i to ja będę mieć kłopoty, a nie Harry.
- A czym się tak zamartwiasz? - Zapytał spokojnym głosem.
- Wszystkim. Jak ja Ci zazdroszczę, wiesz? Jesteś wolny, zawsze wesoły i do tego wszystkiego jesteś szczęśliwy.
- Wcale nie jestem szczęśliwy. Nie mogę taki być.
- Czemu? - Zapytałam zaskoczona. Austin zawsze sprawiał wrażenie tajemniczego człowieka. Właściwie to nic o nim nie wiem.
- Człowiek, kiedy traci kogoś bliskiego, nigdy nie będzie w pełni szczęśliwy. - Odpowiedział ponurym głosem. Jeszcze bardziej wzbudził we mnie ciekawość.
- Czyli mam rozumieć, że straciłeś bliską osobę? Mogę wiedzieć kogo?
- Straciłem dwie osoby. Kobietę życia i nasze dziecko. Możemy skończyć ten temat? Nie lubię, nie chcę do tego wracać. Dobrze? - Zaproponował, popijając łyk kawy.
- O mój Boże...dziecko? - Powiedziałam do siebie. - Ok. Rozumiem. - Zaniemówiłam. Czasem miałam wrażenie, że Austin zachowuje się jak idiota. Ciągle powtarzał mi, że trzeba się cieszyć życiem, że dzień bez śmiechu jest dniem straconym. Myślałam, że on po prostu taki jest. Teraz, kiedy dowiedziałam się, co go spotkało, wstydzę się za to. Podejrzliwie obserwowałam jego zachowanie. Chłopak wkurzył się zaczynając ten temat. Nie dziwię się mu. Wspomnienia zawsze zadają niewyobrażalny ból. A zwłaszcza te, które wyrządziły nam krzywdę. Po chwili, zadzwonił mój telefon. Sprawdziłam kto dzwoni. To był Patrick. Uśmiechnęłam się do siebie i odebrałam połączenie.
<rozmowa telefoniczna>
- Witaj, braciszku! - Krzyknęłam radośnie. Stęskniłam się za nim.
- Cześć, Holly. Jesteś u siebie? - Zapytał. W jego głosie wyczuwałam coś niepokojącego.
- Jestem na mieście. A gdzie jesteś? Halo? Słabo Cię słychać. - Po drugiej stronie słyszałam jakieś dziwne dźwięki. Jakby kota obdzierali ze skóry.
- Będziemy zaraz u Ciebie.
- Jak to "będziemy"? Przyprowadzasz kogoś ze sobą? - Zapytałam.
- Na pewno nas polubisz, prawda? O, tak!
- Patrick, czy Ty przez ten czas byłeś w jakimś zakładzie psychiatrycznym? Zachowujesz się, jakby Cię tam nie doleczyli. - Nie wiem, co mam sądzić o tej rozmowie. Boję się, co ten dureń tym razem wymyślił.
- Spokojnie. Tylko się nie denerwuj. Spotkamy się u Ciebie. Pa. - Spojrzałam ze zdziwioną miną na Austina. Chłopak również był zdziwiony.
- Wstawaj. Musimy się zbierać. Mój brat odwiedzi nas w mieszkaniu.
~~~~ Oczami Niall'a ~~~~
- Panie Horan, czy pamięta pan, jak to się stało, że został pan pobity? - Od razu po przebudzeniu, zauważyłem dwóch policjantów, stojących przy drzwiach. Przeczuwałem, że będą się mnie wypytywać o to pobicie. - Halo! Czy pan mnie słyszy? - Powtórzył, starszy policjant.
- Proszę zachowywać się ciszej. Tutaj leżą chorzy ludzie. - Upomniała stróża prawa, młoda pielęgniarka.
- Dobrze, przepraszam. - Odparł zawstydzony facet. - To odpowie mi Pan na wcześniejsze pytanie?
- Bardzo bym chciał, ale niestety nie pamiętam. - Uznałem, że chronienie przyjaciela, jest ważniejsze niż jakieś głupie prawo. Za dużo nas łączy. Wolę być mądrzejszy i utrzymać naszą przyjaźń. Co do tego pobicia... był pod wpływem nerwów. Owszem jestem na niego trochę zły, ale nie mogę wpakować go od razu za to za kratki.
- Ma pan amnezje? Czemu lekarz tego u pana nie stwierdził? - Zapytał podejrzliwie.
- Nie mam amnezji. Chodziło mi o to, że nie znam sprawcy i dokładnie nie pamiętam przebiegu zdarzeń.
- A mi się wydaję, że pan coś stara się zataić. Zdaję sobie pan sprawę, że to jest karalne? Szpital zgłosił tą sprawę na policję, więc musimy się tym zająć. Radzę panu odświeżyć sobie pamięć, bo jeśli się dowiem, że coś pan kombinuje, to niech mi pan wierzy, nie będzie miło.
- Jestem szczery. - Powiedziałem poważnym głosem. W duchu miałem ochotę wybuchnąć śmiechem. Już taki jestem.
- W porządku. Więcej pytań nie mam. Do zobaczenia potem, panie Horan.
~~~~ Oczami Harry'ego ~~~~
- Stary, za dużo już wypiłeś. Odpuść trochę. - Nalegał Louis.
- Nie narzekaj tylko pij! Zadzwoniłem po Ciebie, żeby się dobrze zabawić, ale póki co, to działasz mi tylko na nerwy.
- Wiesz o tym, że powinieneś o nią walczyć?
- Po co? Ona woli Niall'a. Nie widzisz tego? Za każdym razem, kiedy coś się złego dzieję to biegnie do tego swojego "przyjaciela". Cholera wie, czy teraz się nie migdalą.
- Przestań, tak o niej mówić. Na razie to Ty, ją zraniłeś, a nie ona Ciebie.
- Daj spokój, Lou. Już mnie ona w ogóle nie interesuje. Możesz sobie ją wziąć, jeśli chcesz.
- Teraz tylko tak mówisz, bo jesteś pijany. A jak co do czego to zabiłbyś człowieka, gdyby chciał Ci ją odbić.
- Nie! Między mną, a Holly to już koniec.
- Yhyymm... ciekawe. Zobaczymy rano. Aaa... mam dla Ciebie newsa. Podobno ta cała Meredith kręci w mieście. Miej oczy szeroko otwarte.
- Mer? Hmm. Akurat dobrze się składa! Jestem wolny, więc...
- Chyba nie mówisz poważnie? Ona chciała zabić Holly! - Wstałem i podszedłem do chłopaka.
- A może wybrałem złą dziewczynę? Może Mer byłaby lepsza? Hmm? - Poklepałem Lou po plecach i odszedłem.
~~~~ Oczami Holly ~~~~
Czekałam na nadejście brata. On zawsze się spóźnia. Stęskniłam się za nim. Od tamtej pory, kiedy zostawił mi liścik pożegnalny, bałam się, że już nigdy go nie zobaczę. Na szczęście zaraz będę mogła go wyściskać ze wszystkich sił. Ciekawa jestem z kim przyjdzie. Może z dziewczyną? Chętnie chciałabym ją poznać.
- Patrick! - Zawołałam, biegnąć do drzwi.
- Uważaj, bo się jeszcze wywalisz. - Oznajmił Austin.
- Ha, ha, ha. - Syknęłam, odwracając się do niego. Po krótkiej chwili znalazłam się przed drzwiami. Gdy je otwarłam ujrzałam tego samego, uśmiechniętego po uszy chłopaka. Już chciałam się w niego wtulić, gdy wtem z za jego pleców wyszła maleńka dziewczynka. Spojrzałam badawczym wzrokiem na Patrick'a. Chłopak tylko się uśmiechnął i powiedział:
- To znajdzie się u Ciebie trochę miejsca dla naszą dwójkę? - Nic nie odpowiedziałam, tylko otworzyłam szerzej drzwi.
- Amando, biegnij na kanapę, dobrze? - Powiedział dziewczynce. Ta pokiwała głową i szybko pobiegła we wskazane miejsce.
- Co Ty do cholery zrobiłeś?! Ukradłeś dziecko?! Komu?! - Krzyknęłam.
- To nie tak jak myślisz, Holly. To jest dziecko mojej przyjaciółki.
- To co? Ona ot tak dała Ci swoje dziecko? - Nie wiedziałam, co myśleć o tej sytuacji. Byłam w szoku.
- Anne nie żyje. - Powiedział, spoglądając na dziecko.
- Słucham?! Jak to nie żyje?! W ogóle kim była ta kobieta? Patrick, nie było Cię zaledwie kilka miesięcy. Skąd ją znasz? Jak ją poznałeś?
- To długa historia. - Odpowiedział.
- Słuchaj, jeśli mi nie powiesz kim była matka tego dziecka, to możesz się już wynosić. - Nie mam zamiaru mieszkać z Patrick'iem, jeśli nie dowiem się co robił przez ten czas w USA. A co jeśli rodzina matki, szuka tego dziecka? Przecież można uznać go za porywacza. Zastanawia mnie, jak on to zrobił, że tak łatwo przyleciał tutaj z dzieckiem.
- Możemy porozmawiać o tym potem? Obiecuję, że Ci wszystko wytłumaczę. Proszę. Jestem zmęczony podróżą. Muszę nakarmić, umyć i położyć małą spać. Holly, możesz mi ufać. Jestem teraz prawnym opiekunem Amandy. Nikt nie będzie mnie ścigał za porwanie. Teraz ona ma tylko mnie.
- A co z ojcem? Rodziną matki?
- Opowiem Ci wszystko jutro, dobrze?
- Ugh... kiedyś Cię zabiję. - Powiedziałam lekko podirytowana.
- Też Cię kocham, siostrzyczko. A powiedz mi... kim jest ten chłopak? Nie jesteś już z Harry'm?
- To Austin. Mój współlokator. Nie myśl sobie, że coś na łączy! Jesteśmy tylko przyjaciółmi. A Harry... on już nie jest częścią mojego życia.
- Zerwaliście?! Wow! Nigdy bym się tego nie spodziewał.
- Cóż... widocznie tak miało być. Może los ma dla mnie równie przystojnego chłopaka?
- Albo ma dla Ciebie inną ciekawą przyszłość... bycie siostrą zakonną. Haha.
- Już mnie wkurzasz! Idź lepiej zajmij się swoim dzieckiem. Boże, jak to dziwnie brzmi.
Świetny rozdział *.* Nowy wygląd jest genialny :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle cudowny ♥ nowy wyglad bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńCudo :) czekam na następny rodzial x @navy_dreams
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :3
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa o co chodzi z tą malutką dziewczynką :)
Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :3
Co do nowego wyglądu, jest genialny, o wiele lepszy od poprzedniego :3
@polish_eyes95
Ciekawe kto to ta Anne :O Patrick niezle naknul przez ten czas... Tak mi szkoda, że Harry nie jest z Holly, po prostu... :"(( ale może bedzie z Niallem? Nie wiem, ale pewnie Mer to zmieni(jak zawsze) pozdrawiam życzę weny i czekam na następny! @demzluv
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, ale pisałaś lepsze. Jestem ciekawa kim była Anne. Harry ma być z powrotem z Holly! To rozkaz !!! :D haha ! Pozdrawiam i życzę weny, @hideanemptyface
OdpowiedzUsuńHeeeeeeeeej ! To ja @cmocmon <333 opowiadanie zaczebiste ! I muszę ci się do czegoś przyznać... Tylko błagam nie bądź na mnie zła ! Kiedyś, chyba miesiąc temu czytałam to opowiadanie, bardzo mnie wciągnęło lecz kiedy pojawił się 19 rozdział to tak długo czekałam na 20 rozdział, że usunęłam to opowiadanie z "pamięci" a dokładniej z paska zadań tak abym nie mogła już więcej go otworzyć. Nie lubię, kiedy rozdziały na blogach nie pojawiają się regularnie ;/ Ale myślę, że to się zmieni :) Od dzisiaj zaczynam znowu czytać twoje opowiadanie :D No i przepraszam cię za tamten incydent.. Nie gniewasz się na mnie ? <333 Czekam na następny i proszę o dwie rzeczy:
OdpowiedzUsuń1. Aby rozdział 23 był +18 i z dedykacją dla mnie ^^
2. Aby rozdziały pojawiały się REGULARNIE np. co dwa tygodnie :)
Pozdrawiam @cmocmon lub Mika Horan. xoxo
to jest zajefajne *_*
OdpowiedzUsuńmogłabyś mnie informować? @igasiek102
Jaaaa.... tyle się dzieje! Zajebiste! Nie mogę się doczekać co dalej! Wkręciłam się jak nigdy xx-Suzie
OdpowiedzUsuńAwww *.* Rozdział mega <3 Jeśli to nie porblem to mogłabyś mnie informować o nowym rozdziale? :)
OdpowiedzUsuń@Truskaweczka69
Jej . Nowy :D niespodziewalam sie tak szybko ;)ale nie mowie ze źle :D swietny blog ♡.♡ nadal jestem za Lou ♡.♡ on zasługuje na Holly :);)pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńRozdział fajny, szkoda że taki krótki, ale wczoraj dodałaś poprzedni, więc się nie gniewamy, haha. Trzymaj się ♥
OdpowiedzUsuń+ grafika jest wspaniała. :)
UsuńOoo super rozdział. Cieszę się że tak szybko napisałas kolejny ;)
OdpowiedzUsuńUgh... Znowu ta suka wróciła xD
Czekam na szybkiego nexta kochana !!!
zjebana MER..
OdpowiedzUsuńHarry irytujesz mnie..
Kim w ogóle jest ta Annie?!
Biedny Niall..
Świetny rozdział <3
Wreszcie dodalas nowe! Holly i Niall to jest to! Awh. A Harry zachowuje sie jak dupek i tyle. Dalej powiadamiaj @real_ronnie
OdpowiedzUsuńOmomomomo B O S K I *.*
OdpowiedzUsuńNiech oni sie pogodzą :D
O nie nie tylko nie MER ..
PO
PROSTU
ROZDZIAŁ
POWALA
NA
KOLANA ^^
______________________
czekam na nn :D
Jejku kocham *.* @live_my_life_x
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz nie mogę się doczekać nn !!! ♡♥♡
OdpowiedzUsuńBędziesz mnie informować na tt @juliadobrowols9 ??
Ommmm *.*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba i masz wielki talent :3
Informuj mnie: @AlicjaBida ;*
świetny rozdział :**
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na:
keepcalmandstaystrong-tlumaczenie.blogspot.com
looking4-love.blogspot.com
Nowy wygląd jest świetny :)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału jest po prostu B O S K I
Boze Mer kreci sie gdzies w okolicy. Z widłami na nią kurwa i załatwić ją raz a dobrze :D
youu-were-mine-for-the-summer.blogspot.com
boski :) czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńczadowy :) ja już proszę o następny :*
OdpowiedzUsuńnie opuściłam cię ani na chwilę cały czas zaglądałam czy dodałaś i w końcu się doczekałam :D
Dawaj następny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, jak zawsze ♥ Nie mogę się już doczekać następnego
OdpowiedzUsuń@forever_crazy_x
TO OPOWIADANIE JEST PRZEZAJEBIŚCIE BEZBŁĘDNE!!! :)
OdpowiedzUsuńPochłonęłam całość w niecałe 1.5 H xD
czekam na nexta
@vashappeninkate [kat.]
Super rozdział. Już dawno nie było tu nowego rozdziału i bardzo się cieszę, że coś się pojawiło. Czytam od początku i muszę przyznać, że masz ogromny talent do tego. Może nie komentowałam często, ale czytałam.
OdpowiedzUsuńCzekam oczywiście na next :)
Zapraszam również do siebie
http://1d-give-love-to-work.blogspot.com
Pozdrawiam :D
Nie spanie caej nocy opłaciło się- jetsem juzna bieżąco z rozdziałami, jetsem z tego dumna! Fuck yeah! Teraz trochę szczerości- jesteś najlepszą blogerką, nigdy nie czytałam tak rewelacyjnego ff♥ Boskie w każdym calu! Iluvya @dianee2805
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa kolejnych części informuj mnie na bierząco prooosze! <3 to mój twitter @Iziulka genialny rozdział czekam na kolejne ; )
OdpowiedzUsuńŁoł ... Nareszcie się doczekałam! xD Ale tak na poważnie (ja poważna, akurat :D) - rozdział jest F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-Y ! Uwielbiam cię! *__* No i przepraszam, że tak długo nie komentowałam, ale nie miałam czasu :C Sorki <33 Teraz zabieram się do opisywania :*
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego obrotu sprawy O__o Oczywiście miałam nadzieję, że Niall przeżyje, ale chodzi o jej brata ._____. Sądziłam raczej, że wpadł w złe towarzystwo, ale nie coś takiego XD Hmm .. Perspektywa Harry'ego była .. zadziwiająca Xx Pijany, bo pijany, ale jak on mógł powiedzieć coś takiego?! Przecież jeszcze niedawno twierdził, że kocha TYLKO i wyłącznie Holly. Co za dupek =.= Straciłeś moje zaufanie, bejbe! :D Louis i Hazz mają bardzo ciekawą konwersację :> Ale mi serce zaczęło mocno bić jak się dowiedziałam, że Mer wróciła do miasta o.O Coś się wydarzy złego dla Holly, mam rację? Xx
Hmm ... To chyba wszystko :) Teraz pozostało mi czekać na next i życzyć duuużo weny ;* Pozdrawiam, Ambeer =3
Jak zawsze cudowny <3
OdpowiedzUsuńNo to widzę że Holly ma niespodziankę i to niezłą.. :)hmm ciekawi mnie historia Anne i tego dziecka, ale wszystko się okaże.. ;)
OdpowiedzUsuń